Ref. x2
Gdy już tępe społeczeństwo da się zakuć w dyby
I zaczną palić książki, i zaczną łamać płyty
Tacy jak my będą żyć gdzieś tam pod powierzchnią
Tocząc jak żyły spod ulicy dawne człowieczeństwo
To ja, wolnomyśliciel - #Cira, kto to gra non stop na Vivie? Wbijam
Moja muzyka ma skrzydła - #Ikar, nawet, gdy wosk reszcie uszy zatyka
Omijam mainstream, to słychać od drzwi
Nie tykam komercji, merci, nie słodź mi
Wypełniam szczelnie marginesy i nie pcham się na resztę kartek
Tak marnie, nachalnie, byle by grać co czwartek
To, co robimy, jest bardziej e-litarne, nie myl mnie z resztą
I może nie nazywajmy artem tych wędlin z Tesco, koleżko
Moje flow depcze raperom czaszki, pęka ci łeb na pół
Pozakładacie podpaski pod czapki, hashtag - #red skull
Moja wada jest ze mną od lat i złapię cię, szujo, za twarz
Sam nie wiem, dlaczego pełno chorągiewek tu, które się czują jak maszt
Ja jestem z innej gliny, możecie mówić mi Mr. Underground
Albo dawka he-he-roiny, nie wiem, co w chacie ćpasz
Niewiele mam poza talentem i pasją, co się zrodziły w mózgu
Ty możesz próbować wjechać tu S-klasą, a wyjedziesz na wózku
Ref. x2
Gdy już tępe społeczeństwo da się zakuć w dyby
I zaczną palić książki, i zaczną łamać płyty
Tacy jak my będą żyć gdzieś tam pod powierzchnią
Tocząc jak żyły spod ulicy dawne człowieczeństwo
Kiedyś jarał mnie styl wolny, dziś wolę wolny umysł
Mówię, że w poczucie misji telewizji, sorry, nie wierzę w bzdury
Nie wiem, czy Bóg mi dał mózg, lecz formuuję myśli w nim
Nie patrząc na zrzutkę pod kościółkiem mogę być wilkiem lub/i myśliwym
Moi koledzy piją i bluźnią, i mają blizny na twarzach
A jednocześnie widzą i czują o wiele więcej niż sza-szara masa
Rozpoznasz mnie po tatuażach na przedramionach
Wierz mi lub nie, ale zła fama oraz grubo jest przesadzona
Czy jestem antysocjal, skoro mam serce dla ludzi?
Lub wizualnie wbijam się ciut w konwencję, która tu lęk budzi?
Okej, okej, może nie jestem potulny tak jak mój brat - #rebel
Myślę co chcę i jestem jednym z tych, którzy potrafią zrobić tu z krat szczebel
Pnę się po równoległej ścieżce do góry
I wyjście w dresie na osiedle mi nie zabierze przeczytanej literatury
Nieważne jak mnie widzą, nie jestem głupi na pewno
Chyba lubię się burzyć i bunt jest zawsze ze mną, hash Matt Damon
Ref. x2
Gdy już tępe społeczeństwo da się zakuć w dyby
I zaczną palić książki, i zaczną łamać płyty
Tacy jak my będą żyć gdzieś tam pod powierzchnią
Tocząc jak żyły spod ulicy dawne człowieczeństwo
Jeżeli znajdziesz to w zamurowanym pokoju
Zanim tam wpadnie ekipa, co się pozbywa śladów dawnego chaosu
W imię nowego porządku po kryjomu schowaj to CD pod kurtką
Nie mów nikomu, wróć do domu i wtedy puść to swoim synom i córkom
To, jak wygląda jutro zależy głównie od nas
Jeśli cię media ogłupią, później cię kupią za dolca, za grosza
Historia to nie fakty, to tylko wersja zwycięzców
W świecie manipulacji i nieświadomych, podatnych na to jeńców
Gdy już tępe społeczeństwo da się zakuć w dyby
I zaczną palić książki, i zaczną łamać płyty
Tacy jak my będą żyć gdzieś tam pod powierzchnią
Tocząc jak żyły spod ulicy dawne człowieczeństwo
To ja, wolnomyśliciel - #Cira, kto to gra non stop na Vivie? Wbijam
Moja muzyka ma skrzydła - #Ikar, nawet, gdy wosk reszcie uszy zatyka
Omijam mainstream, to słychać od drzwi
Nie tykam komercji, merci, nie słodź mi
Wypełniam szczelnie marginesy i nie pcham się na resztę kartek
Tak marnie, nachalnie, byle by grać co czwartek
To, co robimy, jest bardziej e-litarne, nie myl mnie z resztą
I może nie nazywajmy artem tych wędlin z Tesco, koleżko
Moje flow depcze raperom czaszki, pęka ci łeb na pół
Pozakładacie podpaski pod czapki, hashtag - #red skull
Moja wada jest ze mną od lat i złapię cię, szujo, za twarz
Sam nie wiem, dlaczego pełno chorągiewek tu, które się czują jak maszt
Ja jestem z innej gliny, możecie mówić mi Mr. Underground
Albo dawka he-he-roiny, nie wiem, co w chacie ćpasz
Niewiele mam poza talentem i pasją, co się zrodziły w mózgu
Ty możesz próbować wjechać tu S-klasą, a wyjedziesz na wózku
Ref. x2
Gdy już tępe społeczeństwo da się zakuć w dyby
I zaczną palić książki, i zaczną łamać płyty
Tacy jak my będą żyć gdzieś tam pod powierzchnią
Tocząc jak żyły spod ulicy dawne człowieczeństwo
Kiedyś jarał mnie styl wolny, dziś wolę wolny umysł
Mówię, że w poczucie misji telewizji, sorry, nie wierzę w bzdury
Nie wiem, czy Bóg mi dał mózg, lecz formuuję myśli w nim
Nie patrząc na zrzutkę pod kościółkiem mogę być wilkiem lub/i myśliwym
Moi koledzy piją i bluźnią, i mają blizny na twarzach
A jednocześnie widzą i czują o wiele więcej niż sza-szara masa
Rozpoznasz mnie po tatuażach na przedramionach
Wierz mi lub nie, ale zła fama oraz grubo jest przesadzona
Czy jestem antysocjal, skoro mam serce dla ludzi?
Lub wizualnie wbijam się ciut w konwencję, która tu lęk budzi?
Okej, okej, może nie jestem potulny tak jak mój brat - #rebel
Myślę co chcę i jestem jednym z tych, którzy potrafią zrobić tu z krat szczebel
Pnę się po równoległej ścieżce do góry
I wyjście w dresie na osiedle mi nie zabierze przeczytanej literatury
Nieważne jak mnie widzą, nie jestem głupi na pewno
Chyba lubię się burzyć i bunt jest zawsze ze mną, hash Matt Damon
Ref. x2
Gdy już tępe społeczeństwo da się zakuć w dyby
I zaczną palić książki, i zaczną łamać płyty
Tacy jak my będą żyć gdzieś tam pod powierzchnią
Tocząc jak żyły spod ulicy dawne człowieczeństwo
Jeżeli znajdziesz to w zamurowanym pokoju
Zanim tam wpadnie ekipa, co się pozbywa śladów dawnego chaosu
W imię nowego porządku po kryjomu schowaj to CD pod kurtką
Nie mów nikomu, wróć do domu i wtedy puść to swoim synom i córkom
To, jak wygląda jutro zależy głównie od nas
Jeśli cię media ogłupią, później cię kupią za dolca, za grosza
Historia to nie fakty, to tylko wersja zwycięzców
W świecie manipulacji i nieświadomych, podatnych na to jeńców