Słowa i muzyka: Mirosław Kowalewski
1. Wiatr chłodny przegnał kluczem żurawi | d C
Z błękitnych toni spóźnione łodzie, | A d A
Jeszcze ciepłym oddechem listopad nas mami, | F C
Lecz wiesz, że jesień nadchodzi. | A d
Ref.: Liść z nieba wiatr do portu niesie, | | F C G F A
Powoli za piecem rozejrzeć się trzeba, | | d C
To znak, że przyszła jesień. |bis | A d
2. Jak drzewa bez liści, obnażone reje
Bezradnie rozłożą ramiona drewniane,
Wiatr psotnik skądś liści na pokład nawieje,
Jakoś długo budzi się ranek.
3. O zieleni minionej rozmarzone drzewa
Śnią kolorem jesiennym listopadną nocą.
W ranki szare i s***ne od kolorów nieba
Nagie maszty wśród deszczu dygocą.
4. Odjechali, hen, dokądś wczorajsi żeglarze
Pozamieniać po cichu sztormiaki na płaszcze,
By do ciszy wieczoru znów przytulić twarze
I za wiosną tak patrzeć i patrzeć...
ref...
1. Wiatr chłodny przegnał kluczem żurawi | d C
Z błękitnych toni spóźnione łodzie, | A d A
Jeszcze ciepłym oddechem listopad nas mami, | F C
Lecz wiesz, że jesień nadchodzi. | A d
Ref.: Liść z nieba wiatr do portu niesie, | | F C G F A
Powoli za piecem rozejrzeć się trzeba, | | d C
To znak, że przyszła jesień. |bis | A d
2. Jak drzewa bez liści, obnażone reje
Bezradnie rozłożą ramiona drewniane,
Wiatr psotnik skądś liści na pokład nawieje,
Jakoś długo budzi się ranek.
3. O zieleni minionej rozmarzone drzewa
Śnią kolorem jesiennym listopadną nocą.
W ranki szare i s***ne od kolorów nieba
Nagie maszty wśród deszczu dygocą.
4. Odjechali, hen, dokądś wczorajsi żeglarze
Pozamieniać po cichu sztormiaki na płaszcze,
By do ciszy wieczoru znów przytulić twarze
I za wiosną tak patrzeć i patrzeć...
ref...