Nie ma w tym niczyjej winy, to nie żaden błąd
Czasem, ot tak bez przyczyny trafia cię jak grom
Czasem tak bez dania racji z siłą setek rózg
Nagle ot tak przy kolacji trafia prosto w mózg.
Świat się sypie i rozwala, a ty razem z nim.
I nie cieszy cię to wcale, gorzej jest ci z tym.
Nie mam na to żadnej rady- ja nie umiem dawać rad.
Sam się topię w swoich wadach, sam się składam z samych wad...
A jeśli sprawisz, że to złe
innym nie udzieli się,
Wzniosę toast, by twój spleen
Zniknął wcześniej niż mój zapas win.
Czasem, ot tak bez przyczyny trafia cię jak grom
Czasem tak bez dania racji z siłą setek rózg
Nagle ot tak przy kolacji trafia prosto w mózg.
Świat się sypie i rozwala, a ty razem z nim.
I nie cieszy cię to wcale, gorzej jest ci z tym.
Nie mam na to żadnej rady- ja nie umiem dawać rad.
Sam się topię w swoich wadach, sam się składam z samych wad...
A jeśli sprawisz, że to złe
innym nie udzieli się,
Wzniosę toast, by twój spleen
Zniknął wcześniej niż mój zapas win.