Wielu było już w tym mieście
co myślało że ich jest
ale ona wie najlepiej
z którym dzisiaj prześpi się
a gdy trafi raz na ciebie
nie myśl sobie wcale że
już zostanie już tak będzie
przecież rano zniknie gdzieś
I ty też to wiesz
w niej nie warto kochać się
Źli faceci dobre auta
przy niej gęstsze jest powietrze
gdy wyciąga papierosa
staje szereg zapalniczek
w wielu miejscach miała wszystkich
których warto było mieć
tych z pieniędzmi i tych bez nich
wszyscy sami budzą się
I ty też to wiesz
w niej nie warto kochać się
Ciągle mało wciąż nie starcza
ciągle więcej więcej chce
dla niej każda noc za krótka
i za jasny każdy dzieć
Po północy najpiękniejsza
w świetle latarń w blasku lamp
nikt nie widział jej przed zmrokiem
ponoć szpetna jest za dnia
I ty też to wiesz
w niej nie warto kochać się
co myślało że ich jest
ale ona wie najlepiej
z którym dzisiaj prześpi się
a gdy trafi raz na ciebie
nie myśl sobie wcale że
już zostanie już tak będzie
przecież rano zniknie gdzieś
I ty też to wiesz
w niej nie warto kochać się
Źli faceci dobre auta
przy niej gęstsze jest powietrze
gdy wyciąga papierosa
staje szereg zapalniczek
w wielu miejscach miała wszystkich
których warto było mieć
tych z pieniędzmi i tych bez nich
wszyscy sami budzą się
I ty też to wiesz
w niej nie warto kochać się
Ciągle mało wciąż nie starcza
ciągle więcej więcej chce
dla niej każda noc za krótka
i za jasny każdy dzieć
Po północy najpiękniejsza
w świetle latarń w blasku lamp
nikt nie widział jej przed zmrokiem
ponoć szpetna jest za dnia
I ty też to wiesz
w niej nie warto kochać się