za sterami swego auta
pędzi nie wiem jak i dokąd
wściekły taksiarz kosmonauta
poprzez miasto ciemną nocą
z piskiem opon przy muzyce
w stanie dziwnej nieważkości
w zakazaną okolicę
wiezie zaprawionych gości
taxi
taxi gna
muzyka alkohol pijany świat
taxi mknie
jest czas i forsa a więc bawimy się
w odrapanej kamienicy
tam gdzie parkiet wino śpiew
jak w odległej galaktyce
wszystko może zdarzyć się
potem znowu do taksówki
teraz w kosmos lecieć chcę
miły panie taksówkarzu
dziś na księżyc zawieź mnie
pędzi nie wiem jak i dokąd
wściekły taksiarz kosmonauta
poprzez miasto ciemną nocą
z piskiem opon przy muzyce
w stanie dziwnej nieważkości
w zakazaną okolicę
wiezie zaprawionych gości
taxi
taxi gna
muzyka alkohol pijany świat
taxi mknie
jest czas i forsa a więc bawimy się
w odrapanej kamienicy
tam gdzie parkiet wino śpiew
jak w odległej galaktyce
wszystko może zdarzyć się
potem znowu do taksówki
teraz w kosmos lecieć chcę
miły panie taksówkarzu
dziś na księżyc zawieź mnie