Spokojnie tu jak nigdzie
Do drzwi nie puka nikt
Chodź tratwą na rzece mój dom
Za sobą zostawię go
W tej walizce mam wszystko i nie mam nic
A im mniej tym mi lżej będzie dalej iść
Na murach tego miasta
Powoli maluje się świt
Znów nieśmiało coś mi mówi
Że to Ty powinieneś tu być
W szklanych oknach jak w l***rze przeglądam się
Nie zobaczę już nigdy w nich tamtej mnie
Coraz mniej z każdym dniem
Ciebie mam
Czy widzisz jak?
Każdy krok, kolejny to
To wołanie
Co dalej?
Już słów pochodnie gasną
W tej ciszy zanurzyć się chce
Obok z wolna płynie miasto
Jakby nigdy nic nie stało się
Może kiedyś i Ty w to uwierzysz
Póki, co muszę jakoś to przeżyć
Coraz mniej z każdym dniem
Ciebie mam
Czy widzisz jak?
Każdy krok, kolejny to
To wołanie
Co dalej?
Spokojnie tu jak nigdzie
Do drzwi nie puka nikt.
Do drzwi nie puka nikt
Chodź tratwą na rzece mój dom
Za sobą zostawię go
W tej walizce mam wszystko i nie mam nic
A im mniej tym mi lżej będzie dalej iść
Na murach tego miasta
Powoli maluje się świt
Znów nieśmiało coś mi mówi
Że to Ty powinieneś tu być
W szklanych oknach jak w l***rze przeglądam się
Nie zobaczę już nigdy w nich tamtej mnie
Coraz mniej z każdym dniem
Ciebie mam
Czy widzisz jak?
Każdy krok, kolejny to
To wołanie
Co dalej?
Już słów pochodnie gasną
W tej ciszy zanurzyć się chce
Obok z wolna płynie miasto
Jakby nigdy nic nie stało się
Może kiedyś i Ty w to uwierzysz
Póki, co muszę jakoś to przeżyć
Coraz mniej z każdym dniem
Ciebie mam
Czy widzisz jak?
Każdy krok, kolejny to
To wołanie
Co dalej?
Spokojnie tu jak nigdzie
Do drzwi nie puka nikt.