Szukam choć znaleźć nie mogę
Kocham twą twarz śniąc nocą
I idę choć tak krętą mam przed sobą drogę
Żyje, lecz czy powie mi ktoś po co
Gdy pustka płaszczem otoczy
A słońce życia przygaśnie
ja widzieć będę twe oczy
Ciało przytulę i zasnę
Stoję choć stopy me tak krwawią
Marzę kiedy widzę twoją postać
I wierze twe dłonie mnie zbawią
Padam, by po chwili znów powstać
Gdy pustka płaszczem otoczy
A słońce życia przygaśnie
Gdy koniec już za mną kroczy
A pętla przyciśnie ciaśniej
Ja widzieć będę twe oczy
Ciało przytulę i zasnę
Kocham twą twarz śniąc nocą
I idę choć tak krętą mam przed sobą drogę
Żyje, lecz czy powie mi ktoś po co
Gdy pustka płaszczem otoczy
A słońce życia przygaśnie
ja widzieć będę twe oczy
Ciało przytulę i zasnę
Stoję choć stopy me tak krwawią
Marzę kiedy widzę twoją postać
I wierze twe dłonie mnie zbawią
Padam, by po chwili znów powstać
Gdy pustka płaszczem otoczy
A słońce życia przygaśnie
Gdy koniec już za mną kroczy
A pętla przyciśnie ciaśniej
Ja widzieć będę twe oczy
Ciało przytulę i zasnę