W jednym z wielu starych bloków utylizuję czas
Słucham się ścian, patrzę przez balkon
Mimo żadnego widoku, notuję setki zdań
Czuję że czas zmienić to lokum
Więcej nieba
Mieć się nie da
Miałem dzisiaj nie wychodzić, zamurowali zsyp
Patrzę na śnieg brudnych papierów
I tylko czekam spokojnie, kiedy zamurują drzwi
Wchodzę na dach, szukam parteru
Więcej nieba
Mieć się nie da
Więcej nieba
Nie potrzeba
W jednym z wielu starych bloków utylizuję czas
Płynie zza krat dym z papierosów
Nigdy nie lubiłem smrodu drobnomieszczańskich dań
Czuję że czas zwolnić to lokum
Więcej nieba...
Słucham się ścian, patrzę przez balkon
Mimo żadnego widoku, notuję setki zdań
Czuję że czas zmienić to lokum
Więcej nieba
Mieć się nie da
Miałem dzisiaj nie wychodzić, zamurowali zsyp
Patrzę na śnieg brudnych papierów
I tylko czekam spokojnie, kiedy zamurują drzwi
Wchodzę na dach, szukam parteru
Więcej nieba
Mieć się nie da
Więcej nieba
Nie potrzeba
W jednym z wielu starych bloków utylizuję czas
Płynie zza krat dym z papierosów
Nigdy nie lubiłem smrodu drobnomieszczańskich dań
Czuję że czas zwolnić to lokum
Więcej nieba...