Na krańcu wszechswiata,
Na samej jego krawędzi,
Z rajskiego jabłka,
Lucyfer bimber pędzi
Szatan nie spi a zły czuwa
Czarcia orgia u Belzebuba
Siedza diabły, siedza mnichy,
Chłepca flaki, żuja kichy
Trupi jad się saczy do fosy,
Wokół zwałem trup gnijacy,
Żółte kosci zewszad stercza,
Stosem leża martwe serca
Matka Ewa dupa rzyga,
W dziób ja wali stary strzyga,
Cztery wielkie osmiornice
Rżna Adama w odbytnicę
W sasiednim wszechswiecie
Zły nie spi, diabeł czuwa
Czarcia orgia u Belzebuba
Wzdymaja się brzuchy
Od szatańskiego nasiena
Kierunek Ewa - Raj - Ziemia
Na samej jego krawędzi,
Z rajskiego jabłka,
Lucyfer bimber pędzi
Szatan nie spi a zły czuwa
Czarcia orgia u Belzebuba
Siedza diabły, siedza mnichy,
Chłepca flaki, żuja kichy
Trupi jad się saczy do fosy,
Wokół zwałem trup gnijacy,
Żółte kosci zewszad stercza,
Stosem leża martwe serca
Matka Ewa dupa rzyga,
W dziób ja wali stary strzyga,
Cztery wielkie osmiornice
Rżna Adama w odbytnicę
W sasiednim wszechswiecie
Zły nie spi, diabeł czuwa
Czarcia orgia u Belzebuba
Wzdymaja się brzuchy
Od szatańskiego nasiena
Kierunek Ewa - Raj - Ziemia