Słodki muszkieter złowił muchę na ketę
Muszkietery do cholery każdy w gębie ma litery
Pozłacane abecadło popiłoby się i zjadło
Mrozny wieczór brzuch mu kwasi kolacyja w zab się łasi
Muszkieterze - kawalerze
Nuże bież się za talerze
A muszkieter madra głowa kolacyji już połowa
Z majonezu babę lepi tu wygładzi tu poklepie
Tu trasuje tu fleksuje nu nagryzie tu ukłuje
Już się baba żywa wije
Z majonezu jest a żyje
Doboszowie sypia grochem a publika leje riohę
Kandelabry zarzygali obudzili tych co spali
Obalili z tronu króla kalesony i koszula
Buraczana krew się leje to historii sa koleje
Ale oto jaja wniesli
Zapach jajec sciszył piesni
A i oto delicyje mrówki w soku w sosie żmije
Blekot z młodej traby słonia opiekany leistug konia
A barony i margrabie obmacuja uda żabie
Liża ostryg zakamary obwachuja ser prastary
A w dekoltach jak na tacach tam zagladać się opłaca
Tam desera wystawione rodzynami najeżone
A muszkieter slinę roni gębę nurza w wina toni
A lokaje w liberyjach pokazuja mu na szyjach
Ksiażę wali głowa w scianę skacza damy rozchełstane
Na podłodze muszkieterzy tarzaja się wsród odzieży
Baronessy już na stołach rozbieraja się do goła
Polewaja ciała sosem i chlastaja się bigosem
Więc hrabiowie na golasa dalej chlastać się kiełbasa
Nasz muszkieter z tortem w dłoni za młodziutka służka goni
Wreszcie chwyta swa zwierzynę już podaja leguminę
I taplaja się w potrawach gęstych sosach i zaprawach
Muszkietery do cholery każdy w gębie ma litery
Pozłacane abecadło popiłoby się i zjadło
Mrozny wieczór brzuch mu kwasi kolacyja w zab się łasi
Muszkieterze - kawalerze
Nuże bież się za talerze
A muszkieter madra głowa kolacyji już połowa
Z majonezu babę lepi tu wygładzi tu poklepie
Tu trasuje tu fleksuje nu nagryzie tu ukłuje
Już się baba żywa wije
Z majonezu jest a żyje
Doboszowie sypia grochem a publika leje riohę
Kandelabry zarzygali obudzili tych co spali
Obalili z tronu króla kalesony i koszula
Buraczana krew się leje to historii sa koleje
Ale oto jaja wniesli
Zapach jajec sciszył piesni
A i oto delicyje mrówki w soku w sosie żmije
Blekot z młodej traby słonia opiekany leistug konia
A barony i margrabie obmacuja uda żabie
Liża ostryg zakamary obwachuja ser prastary
A w dekoltach jak na tacach tam zagladać się opłaca
Tam desera wystawione rodzynami najeżone
A muszkieter slinę roni gębę nurza w wina toni
A lokaje w liberyjach pokazuja mu na szyjach
Ksiażę wali głowa w scianę skacza damy rozchełstane
Na podłodze muszkieterzy tarzaja się wsród odzieży
Baronessy już na stołach rozbieraja się do goła
Polewaja ciała sosem i chlastaja się bigosem
Więc hrabiowie na golasa dalej chlastać się kiełbasa
Nasz muszkieter z tortem w dłoni za młodziutka służka goni
Wreszcie chwyta swa zwierzynę już podaja leguminę
I taplaja się w potrawach gęstych sosach i zaprawach