Przed kolegami poczułem dumę
Bo uprawiałem seks z bizneswoman
Przy niej zaznałem rozkoszy wiele
Na oku miała zawsze interes
Kolejna dała mi jednak więcej
Miała przepiękne bogate wnętrze
Ingerowałem w nie ponad wszystko
Nie ma jak miłość z introwertyczką
Następnej urzekł mnie długi warkocz
I to, że była od lat szatniarką
Znała po prostu wszystkie numery
Które do życia mogłem z nią wcielić
Wreszcie dziewczyna blond jak narkotyk
Miała do tego ciągłe ciągoty
Gdy zabierała się już do dzieła
To w nieskończoność rzecz wręcz ciągnęła
Żądza mnie wpędza ze związku w związek
Lecz wszystkich dziewczyn mieć już nie zdążę
Bo uprawiałem seks z bizneswoman
Przy niej zaznałem rozkoszy wiele
Na oku miała zawsze interes
Kolejna dała mi jednak więcej
Miała przepiękne bogate wnętrze
Ingerowałem w nie ponad wszystko
Nie ma jak miłość z introwertyczką
Następnej urzekł mnie długi warkocz
I to, że była od lat szatniarką
Znała po prostu wszystkie numery
Które do życia mogłem z nią wcielić
Wreszcie dziewczyna blond jak narkotyk
Miała do tego ciągłe ciągoty
Gdy zabierała się już do dzieła
To w nieskończoność rzecz wręcz ciągnęła
Żądza mnie wpędza ze związku w związek
Lecz wszystkich dziewczyn mieć już nie zdążę