Raz Dżordż Makowiec jechał rowerem
Nagle na drodze stanął jeleń
Pomyślał sobie - Co zrobic mam?
Nikogo nie ma, ja jestem sam
Ja jestem sam x3
Jaka wielka szkoda, wielka szkoda
Mojej nowej kolarzówki
Jaka wielka szkoda, wielka szkoda
Kto ten rower mi teraz odkupi?
Kto odkupi rower mi? (kto za to zapłaci?) x2
Kto odkupi rower mi? (no kto, kto, kto?)
Nagle na drodze stanął jeleń
Pomyślał sobie - Co zrobic mam?
Nikogo nie ma, ja jestem sam
Ja jestem sam x3
Jaka wielka szkoda, wielka szkoda
Mojej nowej kolarzówki
Jaka wielka szkoda, wielka szkoda
Kto ten rower mi teraz odkupi?
Kto odkupi rower mi? (kto za to zapłaci?) x2
Kto odkupi rower mi? (no kto, kto, kto?)