Kiedy mi rzucasz dobre słowo
kiedy usłyszę słowo dobre
to mi dach wyrasta nad mą głową
i nawet strach ma oczy modre
Wokół spadają z drzew miesiące
lecz ja posprzątam je bez żalu
i mocniej zwiążę koniec z końcem
i będzie piękniej niż w Wersalu
Ty jednak milczysz niby zegar
w którym kuranty są zaklęte
pewnie się nawet nie spodziewasz
że we mnie coś za chwilę pęknie
Czy winna jestem czy bez winy
w tych sprawach łatwo się pomylić
ale uważaj. by ktoś inny
nie mówił. do mnie w takiej chwili
Bo gdy usłyszę dobre słowo
którego bardzo mi potrzeba
to dach urośnie mi nad głową
a włosy wzlecą aż do nieba
kiedy usłyszę słowo dobre
to mi dach wyrasta nad mą głową
i nawet strach ma oczy modre
Wokół spadają z drzew miesiące
lecz ja posprzątam je bez żalu
i mocniej zwiążę koniec z końcem
i będzie piękniej niż w Wersalu
Ty jednak milczysz niby zegar
w którym kuranty są zaklęte
pewnie się nawet nie spodziewasz
że we mnie coś za chwilę pęknie
Czy winna jestem czy bez winy
w tych sprawach łatwo się pomylić
ale uważaj. by ktoś inny
nie mówił. do mnie w takiej chwili
Bo gdy usłyszę dobre słowo
którego bardzo mi potrzeba
to dach urośnie mi nad głową
a włosy wzlecą aż do nieba