Jestem już w drodze tyle lat,
Mam taki bardzo rzadki fach:
Odnawiam duszę.
Choć tęsknię tak jak wiejski pies,
Muszę z daleka kochać Cię,
Odnawiam duszę.
Czasem w ludziach, nagle tak,
Zajdzie zmiana.
I zrzucają
Swe przebrania!
Potem na przekór biegną w noc,
Jakby Azteków mieli moc.
Już nic nie muszą.
Płyną pejzaże wokół mine.
Życie ucieka Bóg wie gdzie,
Odnawiam dusze.
I choćbym chciał normalnie żyć
By zmienić to, nie robię nic.
Odnawiam dusze.
Czasem w ludziach, nagle tak,
Zajdzie zmiana.
I zrzucają
Swe przebrania.
Potem na przekór biegną w noc,
Jakby Azteków mieli moc.
Już nic nie muszą.
Czasem w ludziach, nagle tak,
Zajdzie zmiana.
I zrzucają
Swe przebrania.
Chciałem to dawno rzucić w kąt
Lecz umiem robić tylko to...
Odnawiać dusze.
Mam taki bardzo rzadki fach:
Odnawiam duszę.
Choć tęsknię tak jak wiejski pies,
Muszę z daleka kochać Cię,
Odnawiam duszę.
Czasem w ludziach, nagle tak,
Zajdzie zmiana.
I zrzucają
Swe przebrania!
Potem na przekór biegną w noc,
Jakby Azteków mieli moc.
Już nic nie muszą.
Płyną pejzaże wokół mine.
Życie ucieka Bóg wie gdzie,
Odnawiam dusze.
I choćbym chciał normalnie żyć
By zmienić to, nie robię nic.
Odnawiam dusze.
Czasem w ludziach, nagle tak,
Zajdzie zmiana.
I zrzucają
Swe przebrania.
Potem na przekór biegną w noc,
Jakby Azteków mieli moc.
Już nic nie muszą.
Czasem w ludziach, nagle tak,
Zajdzie zmiana.
I zrzucają
Swe przebrania.
Chciałem to dawno rzucić w kąt
Lecz umiem robić tylko to...
Odnawiać dusze.