Nie wiem jak
w ramion kołyskę jej wpadłem
Mowy ciał
szyfru ni w ząb nie odgadłem
Jesień senna była
zaloty zmył kropli stuk
Śniegiem w oczy zima
pieśń serca ściął wielki mróz
Zjechał maj
łąką sukienka zakwitła
Sam na sam
zmysłów szalona gonitwa
Świtem nikt nie pytał
ile zaklęcie ma trwać
W pierwsze burze lipca
złe słowa spadły jak grad
===================
Czasem mam wrażenie,
że diabeł bawi się mną
Jestem w ósmym niebie
i nagle spadam na dno
===================
===================
Miłość to dzban
z którego sam nie chcę pić
W pamięci mam
miętowy smak dobrych dni
Miłość to dzban
z którego sam nie chcę pić
W pamięci mam
miętowy smak dobrych dni
w ramion kołyskę jej wpadłem
Mowy ciał
szyfru ni w ząb nie odgadłem
Jesień senna była
zaloty zmył kropli stuk
Śniegiem w oczy zima
pieśń serca ściął wielki mróz
Zjechał maj
łąką sukienka zakwitła
Sam na sam
zmysłów szalona gonitwa
Świtem nikt nie pytał
ile zaklęcie ma trwać
W pierwsze burze lipca
złe słowa spadły jak grad
===================
Czasem mam wrażenie,
że diabeł bawi się mną
Jestem w ósmym niebie
i nagle spadam na dno
===================
===================
Miłość to dzban
z którego sam nie chcę pić
W pamięci mam
miętowy smak dobrych dni
Miłość to dzban
z którego sam nie chcę pić
W pamięci mam
miętowy smak dobrych dni