Zapłonę, wpadnę w gniew, złe słowo rzucę w mrok
A wszystko to z miłości... Bo z czego...
Przejęty tak jak sztubak, co się kocha pierwszy raz
Wyrywam się do przodu
Jakbym chciał przegonić czas
Żeby poznać smak ciemnych chwil
By ze sobą móc w zgodzie żyć
Kocham się w życiu tyle lat
Chociaż o świcie przeklinam je nieraz
Kocham się w życiu w noc i dzień
Chociaż ta miłość chropawa czasem jest
I dokąd ten mój bieg, by złapać własny ton
Zostawić ślad na piasku - nic więcej
To mogło się wydarzyć
Przecież komuś, a nie mnie!
A jednak się zdarzyło - mnie i Tobie w zwykły dzień
Kocham się w życiu tyle lat
Chociaż o świcie przeklinam je nieraz
Kocham się w życiu w noc i dzień
Chociaż ta miłość chropawa czasem jest
I kolana gnę, schylam głos
I dziękować chcę, wciąż i wciąż
Kocham się w życiu tyle lat
Chociaż o świcie przeklinam je nieraz
Kocham się w życiu w noc i dzień
Chociaż ta miłość chropawa czasem jest
A wszystko to z miłości... Bo z czego...
Przejęty tak jak sztubak, co się kocha pierwszy raz
Wyrywam się do przodu
Jakbym chciał przegonić czas
Żeby poznać smak ciemnych chwil
By ze sobą móc w zgodzie żyć
Kocham się w życiu tyle lat
Chociaż o świcie przeklinam je nieraz
Kocham się w życiu w noc i dzień
Chociaż ta miłość chropawa czasem jest
I dokąd ten mój bieg, by złapać własny ton
Zostawić ślad na piasku - nic więcej
To mogło się wydarzyć
Przecież komuś, a nie mnie!
A jednak się zdarzyło - mnie i Tobie w zwykły dzień
Kocham się w życiu tyle lat
Chociaż o świcie przeklinam je nieraz
Kocham się w życiu w noc i dzień
Chociaż ta miłość chropawa czasem jest
I kolana gnę, schylam głos
I dziękować chcę, wciąż i wciąż
Kocham się w życiu tyle lat
Chociaż o świcie przeklinam je nieraz
Kocham się w życiu w noc i dzień
Chociaż ta miłość chropawa czasem jest