Nadziei blask aż po nieba kres
Wigilii czas, płonie światłem świec.
Poprzez ciszy mgłę z dala słychać śpiew
Dziś wszystkim z nas
Bóg narodzi się.
Życzenia szept mknie ku gwiazdom wprost
O dobry sen, o spokojny los
Teraz każda myśl
Jasna jest jak śnieg
Dziś wszystkim z nas
Bóg narodzi się.
Nie pytaj mnie jak wypada żyć
Nie wiele wiem, błądzę tak jak Ty
Wśród szaleństwa dni
Jak wytchnienia cień
Dziś wszystkim z nas
Bóg narodzi się.
Choć w sercu swym nosisz tylko lód.
Ten jeden raz, uwierz w prawdy cud
Gdy podniesiesz wzrok, nagle pojmiesz że
Dziś wszystkim z nas
Bóg narodzi się.
W stajence gdzie od pokoleń stu
Dzieciątka sen, wkoło świat bez chmur
Przez otchłanie lat, aż po czasu kres
Dziś wszystkim z nas
Bóg narodzi się.
Poprzez ciszy mgłę z dala słychać śpiew
Dziś wszystkim z nas
Bóg narodzi się.
Wigilii czas, płonie światłem świec.
Poprzez ciszy mgłę z dala słychać śpiew
Dziś wszystkim z nas
Bóg narodzi się.
Życzenia szept mknie ku gwiazdom wprost
O dobry sen, o spokojny los
Teraz każda myśl
Jasna jest jak śnieg
Dziś wszystkim z nas
Bóg narodzi się.
Nie pytaj mnie jak wypada żyć
Nie wiele wiem, błądzę tak jak Ty
Wśród szaleństwa dni
Jak wytchnienia cień
Dziś wszystkim z nas
Bóg narodzi się.
Choć w sercu swym nosisz tylko lód.
Ten jeden raz, uwierz w prawdy cud
Gdy podniesiesz wzrok, nagle pojmiesz że
Dziś wszystkim z nas
Bóg narodzi się.
W stajence gdzie od pokoleń stu
Dzieciątka sen, wkoło świat bez chmur
Przez otchłanie lat, aż po czasu kres
Dziś wszystkim z nas
Bóg narodzi się.
Poprzez ciszy mgłę z dala słychać śpiew
Dziś wszystkim z nas
Bóg narodzi się.