To miasto ważnych spraw i krótkich miłości
Każdy wieczór jest inny
Centrum świeci na żółto
Nad chodniki, nad bramy, kochankowie w futrynach
Znajomości nad ranem, samoloty z papieru, samoloty z papieru . . .
Mówisz, wiem czego chcę i że tego właśnie chcesz, w mieszkaniu brakuje powietrza
Więc połóż się przy mnie i zróbmy to teraz
Pokażę Ci, jak się spada z dachu, nauczę Cię, jak się spada z dachu
Pokażę Ci, jak się spada z dachu, nauczę Cię . . .
Wyglądasz tak nierozsądnie, to nieistotne
Wyglądasz tak nierozsądnie . . .
To miasto ważnych spraw . . .
I poznasz je po tych, co wciąż tylko mało i mało
Tylko mało i mało, mało i mało . . .
Każdy wieczór jest inny
Centrum świeci na żółto
Nad chodniki, nad bramy, kochankowie w futrynach
Znajomości nad ranem, samoloty z papieru, samoloty z papieru . . .
Mówisz, wiem czego chcę i że tego właśnie chcesz, w mieszkaniu brakuje powietrza
Więc połóż się przy mnie i zróbmy to teraz
Pokażę Ci, jak się spada z dachu, nauczę Cię, jak się spada z dachu
Pokażę Ci, jak się spada z dachu, nauczę Cię . . .
Wyglądasz tak nierozsądnie, to nieistotne
Wyglądasz tak nierozsądnie . . .
To miasto ważnych spraw . . .
I poznasz je po tych, co wciąż tylko mało i mało
Tylko mało i mało, mało i mało . . .