na kolcach malin czerwone myśli
miłe po tobie, miły
a na mojej szyi piękne maliny
zbledną za kilka dni
czerwone liście i jagodowe, we włosach ćmy
tu przezimujesz w leśnym domostwie
w gałęziach drzew
pić zimną wodę i marznąć będziemy
nie bać się wilków, bo jestem sową
wyostrzam wzrok, buduję gniazdo
z własnych piór, wtulam w ciebie się
na kolcach malin czerwonych kropel
krwi słodki smak, a na mojej szyi sznur z jarzębiny
w dół ciągnie mnie, oko myśliwych namiętnie śledzi
każdy nasz ruch, tu się schowajmy w leśnym domostwie
w gałęziach drzew
pić zimną wodę i marznąć będziemy
nie bać się wilków, bo jesteś sową
wyostrzasz wzrok, budujesz gniazdo
z własnych piór, wtulasz się we mnie
wtulam w ciebie, wtulasz we mnie się
miłe po tobie, miły
a na mojej szyi piękne maliny
zbledną za kilka dni
czerwone liście i jagodowe, we włosach ćmy
tu przezimujesz w leśnym domostwie
w gałęziach drzew
pić zimną wodę i marznąć będziemy
nie bać się wilków, bo jestem sową
wyostrzam wzrok, buduję gniazdo
z własnych piór, wtulam w ciebie się
na kolcach malin czerwonych kropel
krwi słodki smak, a na mojej szyi sznur z jarzębiny
w dół ciągnie mnie, oko myśliwych namiętnie śledzi
każdy nasz ruch, tu się schowajmy w leśnym domostwie
w gałęziach drzew
pić zimną wodę i marznąć będziemy
nie bać się wilków, bo jesteś sową
wyostrzasz wzrok, budujesz gniazdo
z własnych piór, wtulasz się we mnie
wtulam w ciebie, wtulasz we mnie się