Czy wie ktoś kto prawo im dał
Mówić jak Bóg co grzechem jest
Czy wie ktoś kto prawo im dał
Niebo nam skraść i zamknąć raj
Stworzyli nam piekielny krąg
Wina i wstyd zatruły krew
Za sprzeciw tu czeka nas loch
A za jawny bunt grozi śmierć
Lecz kryć miłość to zły sen
Od dziś wreszcie ujrzy dzień
Nie bójmy się - to fakt - jesteśmy inni
Czeka nas stos - do diabła - czemu nie
Wolicie tych normalnych sztywnych silnych
Niech maszerują - dla nas taniec jest
Nasz świat ma smak jak zakazany owoc
A nudny i banału pełen ich
Największy skarb to noce lawendowe
Te noce gdy możemy sobą być
Wyłapcie nas ześlijcie gdzieś
Bo o to przecież idzie gra
Od dziś już nie boimy się
Wzbudzacie litość a nie strach
To raczej was ogarnął lęk
I nocą wam nie daje spać
Przeraża nasz strój
A może nasz wdzięk
Czy to że już nic nie zatrzyma nas
Już do lawendowych dni
Praw nam nie odbierze nikt
Nie bójmy się...
Mówić jak Bóg co grzechem jest
Czy wie ktoś kto prawo im dał
Niebo nam skraść i zamknąć raj
Stworzyli nam piekielny krąg
Wina i wstyd zatruły krew
Za sprzeciw tu czeka nas loch
A za jawny bunt grozi śmierć
Lecz kryć miłość to zły sen
Od dziś wreszcie ujrzy dzień
Nie bójmy się - to fakt - jesteśmy inni
Czeka nas stos - do diabła - czemu nie
Wolicie tych normalnych sztywnych silnych
Niech maszerują - dla nas taniec jest
Nasz świat ma smak jak zakazany owoc
A nudny i banału pełen ich
Największy skarb to noce lawendowe
Te noce gdy możemy sobą być
Wyłapcie nas ześlijcie gdzieś
Bo o to przecież idzie gra
Od dziś już nie boimy się
Wzbudzacie litość a nie strach
To raczej was ogarnął lęk
I nocą wam nie daje spać
Przeraża nasz strój
A może nasz wdzięk
Czy to że już nic nie zatrzyma nas
Już do lawendowych dni
Praw nam nie odbierze nikt
Nie bójmy się...