ref:
Będe tam w noc spadających gwiazd, wyjmę broń by stanąć z wami twarzą w twarz, warzą się losy dnia makabryczny mord, dziś dokonam go z zimną krwią. x2
1.Krwawe linijki od początku to puść,
na prepanacji to słowo wierca się w mózg,
Moc ściętych głów bez TWK nie go tam,
się spańczy jak król smrud prochu na progach,
mam serce od Boga gorsza połowa od diabła,
intempretuj to jak chcesz zło to moja druga matka,
uparta fakta chatypatia do ich spojżeń może się mylę, ale w wróżeniu nie dobrze,
seria brutalnych morderstw sparaliżuje rejon,
to znak tym za ksero rap agencję z Hejterą,
to już bez tej grupy hardcore czy może truscou ?
A może bałagan w braku brata impulsu.
W życiu brak emocji twierdzą że w to grają chłopcy,
a chuj wie co chuj, mogą chuj znając z autopcji.
Mocny rap brutalny jak Charlie Mandson,
nie licz tu na męstwo będziesz płakał jak dziecko.
ref:
Będe tam w noc spadających gwiazd, wyjmę broń by stanąć z wami twarzą w twarz, warzą się losy dnia makabryczny mord, dziś dokonam go z zimną krwią. x2
2.Pod Prądowy przekaz zaszczekasz jak wszawy kundel,
mój świat pełen dzień gram,
TWÓJ TO TANI BURDEL !!!
Wolisz fiuta z mózgiem,
i chcesz być jak my ?
ja tu BIG, ja tupac,
ja tu blan is crew.
Smak świeżej krwi,
na ostrzu moich 16-tek,
wisze im nad glową jak chłodne powietrze nad miastem.
Realizuje pasję, reprezentuję miazgę słów,
słabość to mój wróg zdejmę skalpy z gór.
Karty, stół to nie na ich nerwy stawka,
hip-hop to coś więcej niż błysk o blok i ławka.
Sztywny plagiat sztywno trzyma ich wryza,
to iluzja magia powiewa nieszczerości bryza.
Dźwiek łamanych kości nie spoglądaj za plecy
Jestem Mike Mayers, jestem Wayne Gaice.
Do grobowej deski od kołyski aż po grób,
doprowadzę cię do epilekcji to koszmar ze snu.
Będe tam w noc spadających gwiazd, wyjmę broń by stanąć z wami twarzą w twarz, warzą się losy dnia makabryczny mord, dziś dokonam go z zimną krwią. x2
Będę stał w ciemną noc,
zabiorę twoją duszę,
tu na osiedlach gdzieś życie traktują jak burzę.
Ci ludzie noszą w sobie moc, siłę gromu.
Siłę by postawić wreszcie rap, grę do pionu.
Będę tam w no
Będe tam w noc spadających gwiazd, wyjmę broń by stanąć z wami twarzą w twarz, warzą się losy dnia makabryczny mord, dziś dokonam go z zimną krwią. x2
1.Krwawe linijki od początku to puść,
na prepanacji to słowo wierca się w mózg,
Moc ściętych głów bez TWK nie go tam,
się spańczy jak król smrud prochu na progach,
mam serce od Boga gorsza połowa od diabła,
intempretuj to jak chcesz zło to moja druga matka,
uparta fakta chatypatia do ich spojżeń może się mylę, ale w wróżeniu nie dobrze,
seria brutalnych morderstw sparaliżuje rejon,
to znak tym za ksero rap agencję z Hejterą,
to już bez tej grupy hardcore czy może truscou ?
A może bałagan w braku brata impulsu.
W życiu brak emocji twierdzą że w to grają chłopcy,
a chuj wie co chuj, mogą chuj znając z autopcji.
Mocny rap brutalny jak Charlie Mandson,
nie licz tu na męstwo będziesz płakał jak dziecko.
ref:
Będe tam w noc spadających gwiazd, wyjmę broń by stanąć z wami twarzą w twarz, warzą się losy dnia makabryczny mord, dziś dokonam go z zimną krwią. x2
2.Pod Prądowy przekaz zaszczekasz jak wszawy kundel,
mój świat pełen dzień gram,
TWÓJ TO TANI BURDEL !!!
Wolisz fiuta z mózgiem,
i chcesz być jak my ?
ja tu BIG, ja tupac,
ja tu blan is crew.
Smak świeżej krwi,
na ostrzu moich 16-tek,
wisze im nad glową jak chłodne powietrze nad miastem.
Realizuje pasję, reprezentuję miazgę słów,
słabość to mój wróg zdejmę skalpy z gór.
Karty, stół to nie na ich nerwy stawka,
hip-hop to coś więcej niż błysk o blok i ławka.
Sztywny plagiat sztywno trzyma ich wryza,
to iluzja magia powiewa nieszczerości bryza.
Dźwiek łamanych kości nie spoglądaj za plecy
Jestem Mike Mayers, jestem Wayne Gaice.
Do grobowej deski od kołyski aż po grób,
doprowadzę cię do epilekcji to koszmar ze snu.
Będe tam w noc spadających gwiazd, wyjmę broń by stanąć z wami twarzą w twarz, warzą się losy dnia makabryczny mord, dziś dokonam go z zimną krwią. x2
Będę stał w ciemną noc,
zabiorę twoją duszę,
tu na osiedlach gdzieś życie traktują jak burzę.
Ci ludzie noszą w sobie moc, siłę gromu.
Siłę by postawić wreszcie rap, grę do pionu.
Będę tam w no