Ref. [x2]
Chcę Ci dać co najlepszego mam w sobie
Nie wiem dlaczego to robię
Pewnie dlatego, że to wciąż siedzi w mojej głowie
Chcę Ci dać co najlepszego mogę Ci dać
Smoke, cheeba, cheeba
Smoke, cheeba, cheeba, cheeba
1.
Chcę Ci dać, co najlepszego mam
Kłopoty do niczego nie przydadzą się nam
Bonjour madame, z Tobą grunt badam
Gdy nurkuję po omacku głową w dół spadam
Rozsypanych znaczeń wór składam
Głową w mur biję, pytają, co mu jest
O tym myślę, gdy nikogo nie ma w domu
Wiesz, jak jest, życie jest jak test
O tym musisz wiedzieć też
Moknie w trasie brudny Mercedes-Benz
I znów ogarnia mnie ten dziwny nastrój
Na bezludnej wyspie zobaczyłem ślad stóp na piasku
Król, znów tych lasów zwycięzca
A ten stuk twych obcasów mnie wkręca
Nie ma takiego miejsca, gdzie nie moglibyśmy pójść
Pośrodku puszczy nie puszczę, nie powiem „puść"
Nie ma takiego miejsca, nie ma takiej możliwości
Ten świat jest głodny miłości
Ref. [x2]
Chcę Ci dać co najlepszego mam w sobie
Nie wiem dlaczego to robię
Pewnie dlatego, że to wciąż siedzi w mojej głowie
Chcę Ci dać co najlepszego mogę Ci dać
Smoke, cheeba, cheeba
Smoke, cheeba, cheeba, cheeba
2.
Chcę ci dać, co najlepszego mam w sobie
Nie wiem, dlaczego to robię
Pewnie dlatego, że to wciąż siedzi w mojej głowie
Gdy w ciebie wbijam wzrok kolejny mija rok
O tym nawijam, bo kiedy się wbijam w to
Zapominam, polej mi ciut więcej wina
Zesłał mi cię Bóg, bejbi, to jakiś cud jest w tym
Chuj z tym, że dziś jointy, jutro siwy dym
Zresztą jakie to ma dzisiaj znaczenie?
Tylko kush, kush, bejbi - to nasze przeznaczenie
Przyciśnie się do gardła mokre prześcieradła
Oni nic nie wiedzą, tylko ja wiem jak o ciebie zadbać
Oni nic nie widzą, ja widzę ciebie taką jaką jesteś
Mam dla ciebie wszystko, co najlepsze
Wszystko, wszystko, co najlepsze
Ref. [x2]
Chcę Ci dać co najlepszego mam w sobie
Nie wiem dlaczego to robię
Pewnie dlatego, że to wciąż siedzi w mojej głowie
Chcę Ci dać co najlepszego mogę Ci dać
Smoke, cheeba, cheeba
Smoke, cheeba, cheeba, cheeba
To kobieta, muzyka, matka, bogini nadziei
Idea idei, dobrodziei, gospodyni kniei
Za nią mogę skoczyć w ogień beznadziei
Będą się modlili wtedy w świątyni złodziei
Chcę Ci dać co najlepszego mam w sobie
Nie wiem dlaczego to robię
Pewnie dlatego, że to wciąż siedzi w mojej głowie
Chcę Ci dać co najlepszego mogę Ci dać
Smoke, cheeba, cheeba
Smoke, cheeba, cheeba, cheeba
1.
Chcę Ci dać, co najlepszego mam
Kłopoty do niczego nie przydadzą się nam
Bonjour madame, z Tobą grunt badam
Gdy nurkuję po omacku głową w dół spadam
Rozsypanych znaczeń wór składam
Głową w mur biję, pytają, co mu jest
O tym myślę, gdy nikogo nie ma w domu
Wiesz, jak jest, życie jest jak test
O tym musisz wiedzieć też
Moknie w trasie brudny Mercedes-Benz
I znów ogarnia mnie ten dziwny nastrój
Na bezludnej wyspie zobaczyłem ślad stóp na piasku
Król, znów tych lasów zwycięzca
A ten stuk twych obcasów mnie wkręca
Nie ma takiego miejsca, gdzie nie moglibyśmy pójść
Pośrodku puszczy nie puszczę, nie powiem „puść"
Nie ma takiego miejsca, nie ma takiej możliwości
Ten świat jest głodny miłości
Ref. [x2]
Chcę Ci dać co najlepszego mam w sobie
Nie wiem dlaczego to robię
Pewnie dlatego, że to wciąż siedzi w mojej głowie
Chcę Ci dać co najlepszego mogę Ci dać
Smoke, cheeba, cheeba
Smoke, cheeba, cheeba, cheeba
2.
Chcę ci dać, co najlepszego mam w sobie
Nie wiem, dlaczego to robię
Pewnie dlatego, że to wciąż siedzi w mojej głowie
Gdy w ciebie wbijam wzrok kolejny mija rok
O tym nawijam, bo kiedy się wbijam w to
Zapominam, polej mi ciut więcej wina
Zesłał mi cię Bóg, bejbi, to jakiś cud jest w tym
Chuj z tym, że dziś jointy, jutro siwy dym
Zresztą jakie to ma dzisiaj znaczenie?
Tylko kush, kush, bejbi - to nasze przeznaczenie
Przyciśnie się do gardła mokre prześcieradła
Oni nic nie wiedzą, tylko ja wiem jak o ciebie zadbać
Oni nic nie widzą, ja widzę ciebie taką jaką jesteś
Mam dla ciebie wszystko, co najlepsze
Wszystko, wszystko, co najlepsze
Ref. [x2]
Chcę Ci dać co najlepszego mam w sobie
Nie wiem dlaczego to robię
Pewnie dlatego, że to wciąż siedzi w mojej głowie
Chcę Ci dać co najlepszego mogę Ci dać
Smoke, cheeba, cheeba
Smoke, cheeba, cheeba, cheeba
To kobieta, muzyka, matka, bogini nadziei
Idea idei, dobrodziei, gospodyni kniei
Za nią mogę skoczyć w ogień beznadziei
Będą się modlili wtedy w świątyni złodziei