Powiedz nie, poczuj, że już nie chcesz go.
Już nie, nawet nie wiesz, że tylko ty
starasz się.
W miłości ogniem bądź, a nie bezradną ćmą.
Nie panikuj - możesz mieć lepszego,
nie zawracaj, gdy zawoła cię.
Powiedz nie, poczuj, że już nie chcesz go.
Już nie, powiedz nie, nie będzie tobą bawił się.
Powiedz nie, niech obudzi się,
niech obudzi się, nawet nie wiesz, że
przestałeś cenić się!
Pozwalasz na to, bo miłość powietrzem jest,
otwórz oczy, przebij głową serca mur!
Złapiesz oddech, gdy odejdziesz więc,
powiedz nie, poczuj, że już nie chcesz go.
Już nie, powiedz nie, za późno by
docenił cię...
Nadszedł czas byś w końcu też zapłakał,
ja już nie chcę więcej łez, boli wiem...
Nie jest łatwo lecz - powiedz nie...
powiedz nie, niech obudzi się.
Już nie, nawet nie wiesz, że tylko ty
starasz się.
W miłości ogniem bądź, a nie bezradną ćmą.
Nie panikuj - możesz mieć lepszego,
nie zawracaj, gdy zawoła cię.
Powiedz nie, poczuj, że już nie chcesz go.
Już nie, powiedz nie, nie będzie tobą bawił się.
Powiedz nie, niech obudzi się,
niech obudzi się, nawet nie wiesz, że
przestałeś cenić się!
Pozwalasz na to, bo miłość powietrzem jest,
otwórz oczy, przebij głową serca mur!
Złapiesz oddech, gdy odejdziesz więc,
powiedz nie, poczuj, że już nie chcesz go.
Już nie, powiedz nie, za późno by
docenił cię...
Nadszedł czas byś w końcu też zapłakał,
ja już nie chcę więcej łez, boli wiem...
Nie jest łatwo lecz - powiedz nie...
powiedz nie, niech obudzi się.