Czasami wątpię jak Ty w cały świat
Czasami wątpię w siebie, wątpię w nas
To jest tak silne, że wraca do mnie w snach
Przewracam się, leżę, nie mam siły by wstać (x2)
Świat dookoła rzuca ludzi na kolana
Świat nie pieści, nie głaszcze jak mama
Świat jest piękny - widziałem na obrazach
Wiem co to miłość i widziałem jak upada
Dziś spadną bomby, jutro opadnie kurz
Ludzie wokół są głodni, ludzie czują ból
Ja czuję upadek sensu dalszej gry
Kiedy Ty za mój sukces chciałbyś napluć mi w pysk
Wątpię wtedy w cały świat jak Ty
I zastanawiam się, czy może nie lepiej być zły
Wątpię w dobro płynące bez intencji
W świecie chorej ambicji, wzmożonej konkurencji
Przyjaciele zawodzą zbyt często
Bezsilnie w ścianę uderzam pięścią
Rany na honorze trudno zabliźnić
Wątpię w prawdę, brak mi tlenu i śliny
Czasami wątpię jak Ty w cały świat
Czasami wątpię w siebie, wątpię w nas
To jest tak silne, że wraca do mnie w snach
Przewracam się, leżę, nie mam siły by wstać (x2)
Wątpię w siebie jak Ty, każdy wątpi
Spuszczam głowę w dół w samotności
Liczę grzechy na palcach, brak rąk
Potrzebuję pomocy, Ty daj mi swoją dłoń
Jestem na skraju wyczerpania psychiki
Twarde alkohole, miękkie narkotyki
Internet pali zwoje, przełączam
Ty weź się nie rozłączaj, padły bezpieczniki
Wątpię w siebie brakuje mi siły
Czarne chmury nad głową zawisły
Stojąc jeden krok nad przepaścią mówimy,
że wyświetla się życie, ja właśnie widzę te filmy
I biorę ciężkiego powietrza oddech,
które cedze przez gardło tak, że jest mi nie dobrze
Pluję krwią, w około płoną pochodnie
Brakuje mi siły, leżę, pomóż mi się podnieść
Czasami wątpię jak Ty w cały świat
Czasami wątpię w siebie, wątpię w nas
To jest tak silne, że wraca do mnie w snach
Przewracam się, leżę, nie mam siły by wstać (x2)
Śnią mi się sny, w których zostaję sam
Ci, których kocham nie chcą mnie znać
Ci, których znałem odeszli w niepamięć
Nie przynosi ulgi ulubiony kawałek
Wyłączam radio, cisza każe mi myśleć
Łzy cisną się same, w myślach mam modlitwę
Boże, daj mi jeszcze trochę wiary
Wątpię w cel podróży, pogubiłem mapy
Nie mam siły iść, nie mam siły biec
Nawet gdybym miał, to nie wiedziałbym gdzie
Wskaż mi drogę, podaruj mi siłę
I wybacz mi proszę, to że w Ciebie zwątpiłem
Zła droga jest zawsze złą drogą
Wybaczenie jest zawsze wybaczeniem
Zwątpienie jest tylko zwątpieniem
Ja wątpię we wszystko, jestem tylko człowiekiem
Czasami wątpię jak Ty w cały świat
Czasami wątpię w siebie, wątpię w nas
To jest tak silne, że wraca do mnie w snach
Przewracam się, leżę, nie mam siły by wstać (x2)
Czasami wątpię w siebie, wątpię w nas
To jest tak silne, że wraca do mnie w snach
Przewracam się, leżę, nie mam siły by wstać (x2)
Świat dookoła rzuca ludzi na kolana
Świat nie pieści, nie głaszcze jak mama
Świat jest piękny - widziałem na obrazach
Wiem co to miłość i widziałem jak upada
Dziś spadną bomby, jutro opadnie kurz
Ludzie wokół są głodni, ludzie czują ból
Ja czuję upadek sensu dalszej gry
Kiedy Ty za mój sukces chciałbyś napluć mi w pysk
Wątpię wtedy w cały świat jak Ty
I zastanawiam się, czy może nie lepiej być zły
Wątpię w dobro płynące bez intencji
W świecie chorej ambicji, wzmożonej konkurencji
Przyjaciele zawodzą zbyt często
Bezsilnie w ścianę uderzam pięścią
Rany na honorze trudno zabliźnić
Wątpię w prawdę, brak mi tlenu i śliny
Czasami wątpię jak Ty w cały świat
Czasami wątpię w siebie, wątpię w nas
To jest tak silne, że wraca do mnie w snach
Przewracam się, leżę, nie mam siły by wstać (x2)
Wątpię w siebie jak Ty, każdy wątpi
Spuszczam głowę w dół w samotności
Liczę grzechy na palcach, brak rąk
Potrzebuję pomocy, Ty daj mi swoją dłoń
Jestem na skraju wyczerpania psychiki
Twarde alkohole, miękkie narkotyki
Internet pali zwoje, przełączam
Ty weź się nie rozłączaj, padły bezpieczniki
Wątpię w siebie brakuje mi siły
Czarne chmury nad głową zawisły
Stojąc jeden krok nad przepaścią mówimy,
że wyświetla się życie, ja właśnie widzę te filmy
I biorę ciężkiego powietrza oddech,
które cedze przez gardło tak, że jest mi nie dobrze
Pluję krwią, w około płoną pochodnie
Brakuje mi siły, leżę, pomóż mi się podnieść
Czasami wątpię jak Ty w cały świat
Czasami wątpię w siebie, wątpię w nas
To jest tak silne, że wraca do mnie w snach
Przewracam się, leżę, nie mam siły by wstać (x2)
Śnią mi się sny, w których zostaję sam
Ci, których kocham nie chcą mnie znać
Ci, których znałem odeszli w niepamięć
Nie przynosi ulgi ulubiony kawałek
Wyłączam radio, cisza każe mi myśleć
Łzy cisną się same, w myślach mam modlitwę
Boże, daj mi jeszcze trochę wiary
Wątpię w cel podróży, pogubiłem mapy
Nie mam siły iść, nie mam siły biec
Nawet gdybym miał, to nie wiedziałbym gdzie
Wskaż mi drogę, podaruj mi siłę
I wybacz mi proszę, to że w Ciebie zwątpiłem
Zła droga jest zawsze złą drogą
Wybaczenie jest zawsze wybaczeniem
Zwątpienie jest tylko zwątpieniem
Ja wątpię we wszystko, jestem tylko człowiekiem
Czasami wątpię jak Ty w cały świat
Czasami wątpię w siebie, wątpię w nas
To jest tak silne, że wraca do mnie w snach
Przewracam się, leżę, nie mam siły by wstać (x2)