.

Zapal splifa Lyrics

Dobra, nie ma 'b** bęc tratatata'
Tylko gdzie demo? Chyba to spłatał szatan,
że obsuwa się nam znów o lata data
A czas? Przecież my mamy zapas, a tam
Nasza praca to zapał dzisiaj,
A jutro wraca to zapal splifa
Ja zamiast pisać obracam flachę, wiesz
Alkoholik poza tym raper, cześć
Cześć, Michał, coś kiedyś wyjdzie? Wiesz,
Weź się zgłoś kiedy indziej
Wziąłem kredyt I gdzieś wciąż trwonię go,
Stronię od majka zamiast wziąć w dłonie go
To nie to - pomyślałem tydzień temu
Ej, Urbek, ciągle nam nie idzie, czemu?
Czemu nie zrobić dwunastki jak w Maastricht, no
I być sławnym przez wosk jak Madame Tussaud?
Nasza praca to zapał dzisiaj
A jutro wraca to zapal splifa
Ja zamiast pisać obracam flachę, wiesz
Alkoholik poza tym raper, cześć

Wstałem rano przesłuchałem wszystkie bity
Myślę - zróbmy sobie małe business meeting
Dzwonię - co jest, czy mnie nikt nie słyszy?
Moment, co jest źródłem tej niezwykłej ciszy?
Kurwa, gdzie są chłopaki z mojej brygady?
Aaa... no przecież tak...
Łapię za mikrofon, to nietrudne, sprawdź
Skład - Mejdej, Urbek, w***z
Mamy pętle jak, kurde, Tour De France
Zerowy budżet, ale również vibe
W głowach burdel jak pod Hamburgiem, ja
Siema, polecimy Wartburgiem tam
Ciągle pieprzę, mam wieczny plan na rap
Jest dwudziestowieczny tyle tam ma lat
Sam na bank robiłem go już setki razy
No to teraz jest setny pierwszy, nawiń
Nasza praca to zapał dzisiaj
A jutro wraca to zapal splifa
Ja zamiast pisać obracam flachę, wiesz
Alkoholik poza tym raper, cześć
Report lyrics