W niebezpiecznie ciemny wieczór
Pusty Księżyc sączy chłód
Nie ma raju na tym świecie
Ale miał być pokój już
Gdzie harmonia rządzi życiem
I nie ma kłamstwa ani drwin
To wodnika era przcież
Rajem dla nas miała być
Nie czekaj na jakiś cud
Zobacz uśmiecham się do ciebie tu
I nie licz na życia dwa
W tym jednym dużo do zrobienia jeszcze masz
Chodzę teraz po tym mieście
I szukam tęczy moich dróg
O Katmandu marzę jeszcze
Może to niedługo już
Wszystkie siły w sobie zbieram
Moją myśl uwalniam dziś
Do najgłębszych prawd docieram
Kiedy Mars z Jowiszem śpi
Nie czekaj na jakiś cud
Zobacz uśmiecham się do ciebie tu
I nie licz na życia dwa
W tym jednym dużo do zrobienia jeszcze masz
Pusty Księżyc sączy chłód
Nie ma raju na tym świecie
Ale miał być pokój już
Gdzie harmonia rządzi życiem
I nie ma kłamstwa ani drwin
To wodnika era przcież
Rajem dla nas miała być
Nie czekaj na jakiś cud
Zobacz uśmiecham się do ciebie tu
I nie licz na życia dwa
W tym jednym dużo do zrobienia jeszcze masz
Chodzę teraz po tym mieście
I szukam tęczy moich dróg
O Katmandu marzę jeszcze
Może to niedługo już
Wszystkie siły w sobie zbieram
Moją myśl uwalniam dziś
Do najgłębszych prawd docieram
Kiedy Mars z Jowiszem śpi
Nie czekaj na jakiś cud
Zobacz uśmiecham się do ciebie tu
I nie licz na życia dwa
W tym jednym dużo do zrobienia jeszcze masz