(Pierdole Was
Pierdole Was)
[I]
Poważnie kurwa myślałeś, że tobie odpuszczę?
Będę siał taki zamęt, że zacznie jebać truchłem
I wszarzu, w obieg puszczę wszystkie wasze wady
publiczne pranie brudów? pizdo, znam się na tym
Wasze mentalne kraty zacznę piłować wiarą
Nie dasz mi rady, choćby nie wiem co się stało
To że będzie bolało jest już jasne jak słońce
Słuchaj pieprzona zakało, bo mam jedną prośbę
Ja będę walczył ciągle - wsadź sobie w dupę
To, co nazywasz Bogiem, bo i tak zostaniesz trupem
Zobaczysz jak super jest w tym zajebanym niebie
Są takie kraje przecież, że śmierć powszednim chlebem
Stary, kiedy się jebie wszystko nagle na głowę
Nie dziw się frajerze, że mieszam innych z błotem
Jak przez pole minowe s***erujesz po psychice?
To dław się chłopie i chlej agresji wyciek!
(Pierdole Was
Pierdole Was)
Już skoczyłem z ukryciem, przestałem się chować
Dwa strzały w dwa kolana i sram na tego wroga
Co mu teraz po nogach? niech się czołga po glebie
Kiedy ja się turlałem, on nie pomagał przecież
Wszystkie pierdolone śmiecie pozakopuję żywcem
Tak, że chuju przez miesiąc będziesz czuł ich zgniliznę
I wykupię antenowy czas w ramówce TV Trwamu
Pokażemy egzekucję dla rodziny zza ekranu
Debili cały tabun, nie ważna wolność słowa,
Kiedy każde moje słowo chcecie ocenzurować
Niech zawiśnie Twoja głowa i dynda mi nad łóżkiem
Skoro każdy z Was nie grzeszy efektywnym mózgiem
Chłopie, bywa różnie - czasem jestem spokojny
Ale kiedy mnie szuje prowokują do wojny
to nie trzeba mi sił zbrojnych, aby ich rozjebać
Mogę robić co chce, oni - NIE , bo chcą się sprzedać!
Rozpierdol im mordę
(rozpierdol im mordę)
Wybij całą hordę
(wybij całą hordę)
Nienawiści Come back
(nienawiści come back)
TO TY BRACIE JESTEŚ
NAJWYŻSZYM SĄDEM!
(Pierdole Was
Pierdole Was)
Pierdole Was)
[I]
Poważnie kurwa myślałeś, że tobie odpuszczę?
Będę siał taki zamęt, że zacznie jebać truchłem
I wszarzu, w obieg puszczę wszystkie wasze wady
publiczne pranie brudów? pizdo, znam się na tym
Wasze mentalne kraty zacznę piłować wiarą
Nie dasz mi rady, choćby nie wiem co się stało
To że będzie bolało jest już jasne jak słońce
Słuchaj pieprzona zakało, bo mam jedną prośbę
Ja będę walczył ciągle - wsadź sobie w dupę
To, co nazywasz Bogiem, bo i tak zostaniesz trupem
Zobaczysz jak super jest w tym zajebanym niebie
Są takie kraje przecież, że śmierć powszednim chlebem
Stary, kiedy się jebie wszystko nagle na głowę
Nie dziw się frajerze, że mieszam innych z błotem
Jak przez pole minowe s***erujesz po psychice?
To dław się chłopie i chlej agresji wyciek!
(Pierdole Was
Pierdole Was)
Już skoczyłem z ukryciem, przestałem się chować
Dwa strzały w dwa kolana i sram na tego wroga
Co mu teraz po nogach? niech się czołga po glebie
Kiedy ja się turlałem, on nie pomagał przecież
Wszystkie pierdolone śmiecie pozakopuję żywcem
Tak, że chuju przez miesiąc będziesz czuł ich zgniliznę
I wykupię antenowy czas w ramówce TV Trwamu
Pokażemy egzekucję dla rodziny zza ekranu
Debili cały tabun, nie ważna wolność słowa,
Kiedy każde moje słowo chcecie ocenzurować
Niech zawiśnie Twoja głowa i dynda mi nad łóżkiem
Skoro każdy z Was nie grzeszy efektywnym mózgiem
Chłopie, bywa różnie - czasem jestem spokojny
Ale kiedy mnie szuje prowokują do wojny
to nie trzeba mi sił zbrojnych, aby ich rozjebać
Mogę robić co chce, oni - NIE , bo chcą się sprzedać!
Rozpierdol im mordę
(rozpierdol im mordę)
Wybij całą hordę
(wybij całą hordę)
Nienawiści Come back
(nienawiści come back)
TO TY BRACIE JESTEŚ
NAJWYŻSZYM SĄDEM!
(Pierdole Was
Pierdole Was)