Jak zwykle to ja - wykrece numer twoj
i powiem ci - o tobie pisze znow.
Choc nie ten sam sens.
Imiona tez nie.
Lecz nie moge winic jego, ani jej.
To jednak byl blad
i dobrze to wiem
Nie pomoglo dodatkowo czuje, ze
nadciaga ten dzien
Gdy wszystko zmieni sie
Balagan tu zostanie,
a w nim ja
Nawet mnie nie znasz, ale obiecaj
Poswiecisz jedna chwile, albo dwie
Kiedy obejmiesz - poczuje sile
Tak trudno bedzie sie pozegnac z zyciem tym
Nie kazdy o tym wie,
nieszczescia lubia byc
Parami dobierane - tak to jest
Nie jedz nigdzie - to nie czas
Naprawde to zly znak
Minie kilka dni
moze lek przestanie trwac
nadzieje jednak mam
odzyskac blogi stan
Do wielu lez - nie wiele trzeba mi
Ale to nie moj cel, zeby sie ofiara stac
Poslalam juz - wiec teraz ide s***
Nawet mnie nie znasz, ale obiecaj
Poswiecisz jedna chwile, albo dwie
Kiedy obejmiesz - poczuje sile
Tak trudno bedzie sie pozegnac
Nawet mnie nie znasz, ale obiecaj
Poswiecisz jedna chwile, albo dwie
Kiedy obejmiesz - poczuje sile
Tak trudno bedzie sie pozegnac z zyciem tym
Szkoda, ze mina w jakis sposob uderza w ciebie
Wiemy oboje, ze prawda byla rozstrojona
Powinnam milczec, bo kopie sobie glebszy dolek
Czuje sie dziwnie spiewajac do innego nieba
i powiem ci - o tobie pisze znow.
Choc nie ten sam sens.
Imiona tez nie.
Lecz nie moge winic jego, ani jej.
To jednak byl blad
i dobrze to wiem
Nie pomoglo dodatkowo czuje, ze
nadciaga ten dzien
Gdy wszystko zmieni sie
Balagan tu zostanie,
a w nim ja
Nawet mnie nie znasz, ale obiecaj
Poswiecisz jedna chwile, albo dwie
Kiedy obejmiesz - poczuje sile
Tak trudno bedzie sie pozegnac z zyciem tym
Nie kazdy o tym wie,
nieszczescia lubia byc
Parami dobierane - tak to jest
Nie jedz nigdzie - to nie czas
Naprawde to zly znak
Minie kilka dni
moze lek przestanie trwac
nadzieje jednak mam
odzyskac blogi stan
Do wielu lez - nie wiele trzeba mi
Ale to nie moj cel, zeby sie ofiara stac
Poslalam juz - wiec teraz ide s***
Nawet mnie nie znasz, ale obiecaj
Poswiecisz jedna chwile, albo dwie
Kiedy obejmiesz - poczuje sile
Tak trudno bedzie sie pozegnac
Nawet mnie nie znasz, ale obiecaj
Poswiecisz jedna chwile, albo dwie
Kiedy obejmiesz - poczuje sile
Tak trudno bedzie sie pozegnac z zyciem tym
Szkoda, ze mina w jakis sposob uderza w ciebie
Wiemy oboje, ze prawda byla rozstrojona
Powinnam milczec, bo kopie sobie glebszy dolek
Czuje sie dziwnie spiewajac do innego nieba