Kiedy s***no ci i źle,
W kieszeni nie ma kasy.
Gdy dziewczyna rzuci cię,
W kanał wpuści k**pel z pracy.
Kiedy znów nadejdzie dzień,
Że ci ktoś podłoży świnię.
Wszystko wali się na grzbiet,
Znowu noga się podwinie.
A ty nie pękaj
I nie bądź zły!
Oprócz radości,
Są jeszcze łzy.
Świat oszalał, nie jest źle!
Musisz wziąć się w garść.
Życie lubi walić w łeb,
Po nokaucie walcz! X2
Gdy za oknem kwaśny deszcz,
Wisielczy humor wciąż cię gnębi.
U sąsiadów słychać śmiech,
Od deprechy bolą zęby.
W telewizji łysy gość,
Mówi coś o uczciwości.
Czujesz jakbyś połknął ość,
Z przygnębienia łamią kości.
A ty nie pękaj
I nie bądź zły!
Oprócz radości,
Są jeszcze łzy.
Świat oszalał, nie jest źle!
Musisz wziąć się w garść.
Życie lubi walić w łeb,
Po nokaucie walcz! X4
W kieszeni nie ma kasy.
Gdy dziewczyna rzuci cię,
W kanał wpuści k**pel z pracy.
Kiedy znów nadejdzie dzień,
Że ci ktoś podłoży świnię.
Wszystko wali się na grzbiet,
Znowu noga się podwinie.
A ty nie pękaj
I nie bądź zły!
Oprócz radości,
Są jeszcze łzy.
Świat oszalał, nie jest źle!
Musisz wziąć się w garść.
Życie lubi walić w łeb,
Po nokaucie walcz! X2
Gdy za oknem kwaśny deszcz,
Wisielczy humor wciąż cię gnębi.
U sąsiadów słychać śmiech,
Od deprechy bolą zęby.
W telewizji łysy gość,
Mówi coś o uczciwości.
Czujesz jakbyś połknął ość,
Z przygnębienia łamią kości.
A ty nie pękaj
I nie bądź zły!
Oprócz radości,
Są jeszcze łzy.
Świat oszalał, nie jest źle!
Musisz wziąć się w garść.
Życie lubi walić w łeb,
Po nokaucie walcz! X4