W połowie drogi donikąd spotkamy się
Chociaż wiem, ze to trudne postaram się nie ranić
Kolejna pusta noc i szepty wokół mnie
Na Twoich zimnych dłoniach zastygła moja krew
Coraz więcej chłodu wdziera się w moje serce
Nie czuję, nie czuję już nic I nie powiem już nic więcej
Wtulony w ciepło mroku chcę powoli zasnąć
W połowie drogi donikąd zgubiłem swoją duszę
W moim świecie nie ma miejsca na łzy
A jednak płaczę i czuję, przebaczam, zapominam
Tak bardzo chcę uciec od tych chwil
Choć jeden raz do końca zapomnieć...
A w moich myślach czuję dotyk twarzy Twej
I ciągle wierzę w te słowa, tak - nadal wierzę
W połowie drogi donikąd I tak spotkamy się
Lecz aby zwyciężyć nie wystarczy walczyć...
Kiedyś znowu spadnie deszcz
Zmyje krew, zmyje wstyd
Chociaż wiem, ze to trudne postaram się nie ranić
Kolejna pusta noc i szepty wokół mnie
Na Twoich zimnych dłoniach zastygła moja krew
Coraz więcej chłodu wdziera się w moje serce
Nie czuję, nie czuję już nic I nie powiem już nic więcej
Wtulony w ciepło mroku chcę powoli zasnąć
W połowie drogi donikąd zgubiłem swoją duszę
W moim świecie nie ma miejsca na łzy
A jednak płaczę i czuję, przebaczam, zapominam
Tak bardzo chcę uciec od tych chwil
Choć jeden raz do końca zapomnieć...
A w moich myślach czuję dotyk twarzy Twej
I ciągle wierzę w te słowa, tak - nadal wierzę
W połowie drogi donikąd I tak spotkamy się
Lecz aby zwyciężyć nie wystarczy walczyć...
Kiedyś znowu spadnie deszcz
Zmyje krew, zmyje wstyd