Nocą
Gdy znowu będę sobą
Nocą
Gdy uwolnię się
Miłość ma
Szmaragdowy kolor
Znajoma żądza
Znowu kusi mnie
Odurzający zapach
Rozgościł się w pokoju
Ogień w twoich oczach
Nieustanny...
Ma nagość krzyczy
Błagając o dotyk
W szalonym tańcu
Zatracam się
I płonie niebo
Zanurzam się w twą nagość
Wciąż nienasycona
Tobą
Wirują ściany
Odkrywam nowe zmysły
Znów gubię swą niewinność
W Tobie
Gdy znowu będę sobą
Nocą
Gdy uwolnię się
Miłość ma
Szmaragdowy kolor
Znajoma żądza
Znowu kusi mnie
Odurzający zapach
Rozgościł się w pokoju
Ogień w twoich oczach
Nieustanny...
Ma nagość krzyczy
Błagając o dotyk
W szalonym tańcu
Zatracam się
I płonie niebo
Zanurzam się w twą nagość
Wciąż nienasycona
Tobą
Wirują ściany
Odkrywam nowe zmysły
Znów gubię swą niewinność
W Tobie