Ja, panów pan, kielich zła, oto ja.
We mnie jest siła tajemna, zguba i szansa twa.
Z moich rąk spływa krew, strach, nienawiść i gniew,
Jeśli chcesz żyć - zostań ze mną, inaczej marny twój los.
Spójrz tam - to ci którzy wyrzekli się mnie,
Sami zamęcza się - tak - zginą w galerach w któryś dzień
- Patrz, jeszcze liczą na chleb.
Wiem, jesteś ze mną, twój rozsądek to strach.
Bądź dobrym uczniem a może - będziesz dla mnie coś wart.
Staraj się, walcz i ćwicz, wynagrodzę ci to.
Jak śmiesz opadać z sił, zresztą powiem ci coś.
Spójrz tam - to ci którzy wyrzekli się mnie,
Sami zamęcza się - tak - zginą w galerach w któryś dzień
- Patrz, jeszcze liczą na chleb.
Jeśli we mnie ktoś wzbudzi żądzę krwi,
Wtedy łaknę jej, jestem niczym wilk.
Instynkt każe mi wyssać wszystko.
Możesz być to ty - obyś dużo jej miał.
Bez twojej krwi ja już nie mogę żyć,
W niej moja moc, władza i siła rąk.
Oddaj mi ją, wnet wynagrodzę ci.
Obdarzę cię złotem na każdy dzień.
Bez twojej krwi ja już nie mogę żyć,
W niej moja moc, władza i siła rąk.
We mnie jest siła tajemna, zguba i szansa twa.
Z moich rąk spływa krew, strach, nienawiść i gniew,
Jeśli chcesz żyć - zostań ze mną, inaczej marny twój los.
Spójrz tam - to ci którzy wyrzekli się mnie,
Sami zamęcza się - tak - zginą w galerach w któryś dzień
- Patrz, jeszcze liczą na chleb.
Wiem, jesteś ze mną, twój rozsądek to strach.
Bądź dobrym uczniem a może - będziesz dla mnie coś wart.
Staraj się, walcz i ćwicz, wynagrodzę ci to.
Jak śmiesz opadać z sił, zresztą powiem ci coś.
Spójrz tam - to ci którzy wyrzekli się mnie,
Sami zamęcza się - tak - zginą w galerach w któryś dzień
- Patrz, jeszcze liczą na chleb.
Jeśli we mnie ktoś wzbudzi żądzę krwi,
Wtedy łaknę jej, jestem niczym wilk.
Instynkt każe mi wyssać wszystko.
Możesz być to ty - obyś dużo jej miał.
Bez twojej krwi ja już nie mogę żyć,
W niej moja moc, władza i siła rąk.
Oddaj mi ją, wnet wynagrodzę ci.
Obdarzę cię złotem na każdy dzień.
Bez twojej krwi ja już nie mogę żyć,
W niej moja moc, władza i siła rąk.