.

Nie umiałem tak ładnie Lyrics

To zaczęło się gdzieś nad granicą
Najpierw był jakiś żleb potem perć
I mniej więcej w Tatrzańskiej Łomnicy
Zakochany już byłem na śmierć.
Ona była rasową turystką
Przestrzegała konwencji, że ach..
A ja czując, że szczęście jest blisko
Zanuciłem jej po paru dniach:

Choć widzę Panią pierwszy raz
Czuję, że miłość złączy nas
Więc niech mi wolno będzie dziś
Z Panią kojarzyć każdą myśl.

Ona zrobiła spory wdech
A potem rzekła tłumiąc śmiech
I prosto w oczy patrząc mi
Ja z Panem? Pan doprawdy kpi
La, la, la, la, tak odrzekła mi.

W pierwszej chwili się chciałem obrazić
Lecz właściwie nie miałem powodu
Nie umiałem po prostu wyrazić
Mej miłości zbyt ładnie
A szkoda.
Potem jeszcze coś niecoś zwiedzałem
I wśród tych wszystkich spraw tam i tu
O dziewczynie tej już zapomniałem
Az raz kiedyś ujrzałem ją znów.

Choć wciąż była rasową turystką
Przestrzegała konwencji, że ach
Wszystko na nic, bo przy niej tuż blisko
Siedział facet i nucił jej tak:
Laska je dobra, prosim was
Laska je krasna, gdyż je w nas
Że mate ano takej seks
Je u mne pro was Jablonex.

Ona patrzyła w oczy mu
A potem niemal już bez tchu
Szepnęła tylko rękę daj
I poszli razem w czeski kraj.
La, la, la, la poszli w czeski kraj.

W pierwszej chwili się chciałem obrazić
Lecz właściwie nie miałem powodu
Nie umiałem po prostu wyrazić
Mej miłości tak ładnie
A Skoda, a Skoda, a Skoda
A szkoda.
Report lyrics