Yo! Ona jest krwią z krwi. Właśnie tak yo!
Dziś tylko ja, ona i córka. Yo!
Możecie się śmiać z moich emocji, mam to w dupie. k**acie?
Yo! Bo ona jest krwią z krwi
Kością z kości
Moim ciałem
Choć nie myślałem, dziś wiem od zawsze chciałem
Dała mi nowe życie gdy jej życie dałem
W jednej chwili wszystko zrozumiałem - wydoroślałem
2008 - zostałem ojcem, będę nim co dnia
26 czerwiec - Kasta Amelia Wiktoria
Jest wszystkim co mam na świecie, dla niej mam plan
Na długo przed tobą słuchała tego sampla. k**asz?
A ci co mnie kupują, już mnie sprzedali
Mam rodzinę i coś więcej chcę widzieć w oddali
Można mnie ranić, yo! Robię to dla nich
Dziś tylko ja, ona i córka miłości nie można zabić. k**asz?
Dziś tylko ja, ona i córka
I pomyśleć tak niedawno ja na tych podwórkach
Po tej samej ziemi stąpa moje dziecię
A ja pamiętam tymi drogami będąc dzieckiem przecież chodziłem nieraz
I wiecie jak jest teraz? Jestem raperem, mężczyzną, ojcem
To mój przekaz, jest nadzieja
Rola do odegrania na tym świecie
Chciej mieć ją
Mieć i wy możecie
To ten majestatyczny pakt, mistyczny fakt narodzin
I wie ten kto już jedno spłodził
Tak wiele godzin jednym uśmiechem wynagrodzi
Spod ciężkich powiek powiesz wielki, mały człowiek
Kwintesencja bycia - powołać do życia
Zwierciadło przed którym nie masz nic do ukrycia
Wiem, nie ma większego przeżycia
Prokreacja, ewolucja, siła przebicia
Dziś tylko ja, ona i córka. Yo!
Możecie się śmiać z moich emocji, mam to w dupie. k**acie?
Yo! Bo ona jest krwią z krwi
Kością z kości
Moim ciałem
Choć nie myślałem, dziś wiem od zawsze chciałem
Dała mi nowe życie gdy jej życie dałem
W jednej chwili wszystko zrozumiałem - wydoroślałem
2008 - zostałem ojcem, będę nim co dnia
26 czerwiec - Kasta Amelia Wiktoria
Jest wszystkim co mam na świecie, dla niej mam plan
Na długo przed tobą słuchała tego sampla. k**asz?
A ci co mnie kupują, już mnie sprzedali
Mam rodzinę i coś więcej chcę widzieć w oddali
Można mnie ranić, yo! Robię to dla nich
Dziś tylko ja, ona i córka miłości nie można zabić. k**asz?
Dziś tylko ja, ona i córka
I pomyśleć tak niedawno ja na tych podwórkach
Po tej samej ziemi stąpa moje dziecię
A ja pamiętam tymi drogami będąc dzieckiem przecież chodziłem nieraz
I wiecie jak jest teraz? Jestem raperem, mężczyzną, ojcem
To mój przekaz, jest nadzieja
Rola do odegrania na tym świecie
Chciej mieć ją
Mieć i wy możecie
To ten majestatyczny pakt, mistyczny fakt narodzin
I wie ten kto już jedno spłodził
Tak wiele godzin jednym uśmiechem wynagrodzi
Spod ciężkich powiek powiesz wielki, mały człowiek
Kwintesencja bycia - powołać do życia
Zwierciadło przed którym nie masz nic do ukrycia
Wiem, nie ma większego przeżycia
Prokreacja, ewolucja, siła przebicia