Już północ, aleje w blasku księżycowym
Już północ, czas kradnie nocne nam rozmowy
Już północ i tyle gwiazd migoce
Jak jasne plamy okien w tym naszym domku z kart
Już północ, schronienia nikt nam nie użyczy
Już północ, aleją błądzi szept najcichszy
Już północ, zasłona mroku nas okryje
Aż promień słońca zbudzi dzień
Bezdomni kochankowie, będziemy śnić o sobie
O Twoim domku z kart, o moim domku z kart
Znajdziemy w świecie miejsce, maleńkie lub najmniejsze
A jednak zmieści się w nim wspomnień naszych cień
Już północ, aleje w blasku księżycowym
Już północ, czas kradnie nocne nam rozmowy
Już północ i tyle gwiazd migoce
Jak jasne plamy okien w tym naszym domku z kart
Już północ, schronienia nikt nam nie użyczy
Już północ, aleją błądzi szept najcichszy
Już północ, zasłona mroku nas okryje
Aż promień słońca zbudzi dzień
Aż promień słońca zbudzi dzień
Już północ, schronienia nikt nam nie użyczy
Już północ, aleją błądzi szept najcichszy
Już północ, zasłona mroku nas okryje
Aż promień słońca zbudzi dzień
Aż promień słońca zbudzi dzień...
Już północ, czas kradnie nocne nam rozmowy
Już północ i tyle gwiazd migoce
Jak jasne plamy okien w tym naszym domku z kart
Już północ, schronienia nikt nam nie użyczy
Już północ, aleją błądzi szept najcichszy
Już północ, zasłona mroku nas okryje
Aż promień słońca zbudzi dzień
Bezdomni kochankowie, będziemy śnić o sobie
O Twoim domku z kart, o moim domku z kart
Znajdziemy w świecie miejsce, maleńkie lub najmniejsze
A jednak zmieści się w nim wspomnień naszych cień
Już północ, aleje w blasku księżycowym
Już północ, czas kradnie nocne nam rozmowy
Już północ i tyle gwiazd migoce
Jak jasne plamy okien w tym naszym domku z kart
Już północ, schronienia nikt nam nie użyczy
Już północ, aleją błądzi szept najcichszy
Już północ, zasłona mroku nas okryje
Aż promień słońca zbudzi dzień
Aż promień słońca zbudzi dzień
Już północ, schronienia nikt nam nie użyczy
Już północ, aleją błądzi szept najcichszy
Już północ, zasłona mroku nas okryje
Aż promień słońca zbudzi dzień
Aż promień słońca zbudzi dzień...