Mam jedyne słowo pełne nienawiści
zrozumiesz wszystko gdy przekonasz się
Zabraknie w twojej duszy tej modlitwy
Pochłania sobą cały gniew
I czuję w sobie pustkę zbiera się w jedną chęć
rozpędza złość niepowstrzymaną w tobie
Otacza mnie i kontroluję moje ciało wiem
Poddałem się zabrakło wiary w sobie
Nadchodzą myśli które kontrolują gniew
Powstrzymaj mnie choć raz
Zaciskam swoją pięść
Opanowania brak
Mogę walczyć kiedy tracę sens
Świadomość napełniona żarem zła
Pulsuje w moich żyłach krew
Czekam co mi jeszcze dasz
I słyszę słowa mówiące mi jak mam żyć
rozpala niechęć tak skierowaną do was
Prowadzi mnie i prowokuje sobą wciąż zobacz
Nie zdołam wyjść więc obudź mnie
Nadchodzą myśli które kontrolują gniew
Powstrzymaj mnie choć raz
Zaciskam swoją pięść
Opanowania brak
I czuję w sobie pustkę zbiera się w jedną chęć
Rozpędza złość niepowstrzymaną w tobie
Otacza mnie i kontroluję moje ciało wiem
Poddałem się zabrakło wiary w sobie
Gniew wyostrza moje zmysły sam chcę
wydostać się z tej pustki
Która rozprzestrzenia i zmusza wszystkich nas
Pokładam nadzieje
Gniew otacza myśli moje sam nie wiem czemu
Kontroluje moje życie każdego dnia
Zachwycenie nadające bieg ku temu
Poznasz prawdę którą wyzwolić mam
Nadchodzą myśli które kontrolują gniew
Powstrzymaj mnie choć raz
Zaciskam swoją pięść
Opanowania brak
zrozumiesz wszystko gdy przekonasz się
Zabraknie w twojej duszy tej modlitwy
Pochłania sobą cały gniew
I czuję w sobie pustkę zbiera się w jedną chęć
rozpędza złość niepowstrzymaną w tobie
Otacza mnie i kontroluję moje ciało wiem
Poddałem się zabrakło wiary w sobie
Nadchodzą myśli które kontrolują gniew
Powstrzymaj mnie choć raz
Zaciskam swoją pięść
Opanowania brak
Mogę walczyć kiedy tracę sens
Świadomość napełniona żarem zła
Pulsuje w moich żyłach krew
Czekam co mi jeszcze dasz
I słyszę słowa mówiące mi jak mam żyć
rozpala niechęć tak skierowaną do was
Prowadzi mnie i prowokuje sobą wciąż zobacz
Nie zdołam wyjść więc obudź mnie
Nadchodzą myśli które kontrolują gniew
Powstrzymaj mnie choć raz
Zaciskam swoją pięść
Opanowania brak
I czuję w sobie pustkę zbiera się w jedną chęć
Rozpędza złość niepowstrzymaną w tobie
Otacza mnie i kontroluję moje ciało wiem
Poddałem się zabrakło wiary w sobie
Gniew wyostrza moje zmysły sam chcę
wydostać się z tej pustki
Która rozprzestrzenia i zmusza wszystkich nas
Pokładam nadzieje
Gniew otacza myśli moje sam nie wiem czemu
Kontroluje moje życie każdego dnia
Zachwycenie nadające bieg ku temu
Poznasz prawdę którą wyzwolić mam
Nadchodzą myśli które kontrolują gniew
Powstrzymaj mnie choć raz
Zaciskam swoją pięść
Opanowania brak