Ref:
Kiedy słońce wstaje, ja tu wstaje
Nie mamy prawie nic, ale chcemy tu żyć
Bo nie ma jak być u siebie, wiesz?
Zawsze jesteśmy u siebie x2
[Pezet]
Kiedy słońce wstaje, ja tu wstaje albo dalej śpie
Jeśli wczoraj jakiś balet nie na stałe zabrał mnie
Jak najdalej stąd, na nieznany ląd w nieznane stany
I teraz wracam gdy świat sperdala przed oczami
Kiedy słońce wstaje ludzie biegną
Za pieniądzem...
Patrzą na zegarek, znów gdzieś pędzą
Za pieniądzem...
Jedni wstają by handlowac koksem
Drudzy wstają do roboty gdzieś o piatej
Rano nikną rolety ze sklepowych okien
A wraz z nimi takie style, które przyszły tu z ostatnim zmrokiem
Na osiedlach dragi, gile, wyścig po flote
Jedni łapią chwile, inni stoją gdzieś pod swoim blokiem
Znów
Inni walcza z miejskim tłokiem
Znów
Słońce wstaje by nam zabrać troche zdrowia i tych kilka stów
Daj znać jak zawitasz tu w kilka miejsc
W kącik złamanych żyć i złamanych serc
Ref:
Kiedy słońce wstaje, ja tu wstaje
Nie mamy prawie nic, ale chcemy tu żyć
Bo nie ma jak być u siebie, wiesz?
Zawsze jesteśmy u siebie x2
[Onar]
Kiedy słońce wstaje, ja tu wstaje
Nie bede mydlił Ci oczu i napierdalał bajek
To jest życie stąd, my jesteśmy stąd
Nasze rodziny są stąd, każdy gdzieś ma swój kąt
Każdy gdzieś ma swój dom- my mamy go tutaj
Czy na podwórku leży śnieg, czy napierdala upał
Kiedy słońce wstaje ludzie wstają z łóżek
Ale nie ci, którzy lubią melanżować dłużej
Budzą sie, i widzą że stracili majątek
Tylko zapomnieli, że przywruchali nas w tą torbę
I że mieli korbę zeszłej nocy, rozpruł sie portfel
Nie liczyli drinków ale dzisiaj liczą mońce
Inni muszą wydać forse, bo ktoś w nocy zarobi
Słońce wstaje w furze nie ma szyby- to nie koniec paranoi
Wielu żyje w miejskiej fobii, zrozum
Rap to wiele miejskich obliż, poczuj
Słońce wstaje- rodzą sie problemy, gasną gwiazdy
Jaka by nie była kurwa nie bój sie prawdy!
Ref:
Kiedy słońce wstaje, ja tu wstaje
Nie mamy prawie nic, ale chcemy tu żyć
Bo nie ma jak być u siebie, wiesz?
Zawsze jesteśmy u siebie x2
Kiedy słońce wstaje, ja tu wstaje
Nie mamy prawie nic, ale chcemy tu żyć
Bo nie ma jak być u siebie, wiesz?
Zawsze jesteśmy u siebie x2
[Pezet]
Kiedy słońce wstaje, ja tu wstaje albo dalej śpie
Jeśli wczoraj jakiś balet nie na stałe zabrał mnie
Jak najdalej stąd, na nieznany ląd w nieznane stany
I teraz wracam gdy świat sperdala przed oczami
Kiedy słońce wstaje ludzie biegną
Za pieniądzem...
Patrzą na zegarek, znów gdzieś pędzą
Za pieniądzem...
Jedni wstają by handlowac koksem
Drudzy wstają do roboty gdzieś o piatej
Rano nikną rolety ze sklepowych okien
A wraz z nimi takie style, które przyszły tu z ostatnim zmrokiem
Na osiedlach dragi, gile, wyścig po flote
Jedni łapią chwile, inni stoją gdzieś pod swoim blokiem
Znów
Inni walcza z miejskim tłokiem
Znów
Słońce wstaje by nam zabrać troche zdrowia i tych kilka stów
Daj znać jak zawitasz tu w kilka miejsc
W kącik złamanych żyć i złamanych serc
Ref:
Kiedy słońce wstaje, ja tu wstaje
Nie mamy prawie nic, ale chcemy tu żyć
Bo nie ma jak być u siebie, wiesz?
Zawsze jesteśmy u siebie x2
[Onar]
Kiedy słońce wstaje, ja tu wstaje
Nie bede mydlił Ci oczu i napierdalał bajek
To jest życie stąd, my jesteśmy stąd
Nasze rodziny są stąd, każdy gdzieś ma swój kąt
Każdy gdzieś ma swój dom- my mamy go tutaj
Czy na podwórku leży śnieg, czy napierdala upał
Kiedy słońce wstaje ludzie wstają z łóżek
Ale nie ci, którzy lubią melanżować dłużej
Budzą sie, i widzą że stracili majątek
Tylko zapomnieli, że przywruchali nas w tą torbę
I że mieli korbę zeszłej nocy, rozpruł sie portfel
Nie liczyli drinków ale dzisiaj liczą mońce
Inni muszą wydać forse, bo ktoś w nocy zarobi
Słońce wstaje w furze nie ma szyby- to nie koniec paranoi
Wielu żyje w miejskiej fobii, zrozum
Rap to wiele miejskich obliż, poczuj
Słońce wstaje- rodzą sie problemy, gasną gwiazdy
Jaka by nie była kurwa nie bój sie prawdy!
Ref:
Kiedy słońce wstaje, ja tu wstaje
Nie mamy prawie nic, ale chcemy tu żyć
Bo nie ma jak być u siebie, wiesz?
Zawsze jesteśmy u siebie x2