Ja lubię hotele choć to niewiele takie niby mieszkanie
Do życia w przelocie, do picia bez zbędnych deklaracji, dekoracji
Nie będzie mnie ta myśl, czy ty już wiesz, co właściwie chcę powiedzieć
Nikt o nic nie pyta co w hotelu się wydaża, już po prostu nieważne
A może tak życie jest
Bez znaczenia jak w polu wiatr
Jak kropla na szybie
Nie waży nic
Uchwytne jak mgła
Wyjątkowe jak trawy źdźbło
Jak kamień na plaży
Ja lubię barowych przyjaciół jak zastępcza rodzina serdeczni
Od zaraz bez zobowiązań do wynajęcia za setkę wódki i dwa piwa
A czy ja ciebie znam a czy ty mnie, kompletnie nieistotne
Ponoć gdy się odwarcasz świat bez ruchu zamiera ale czy to ma jakieś znaczenie
A może tak życie jest
Bez znaczenia jak w polu wiatr
Jak kropla na szybie
Nie waży nic
Uchwytne jak mgła
Wyjątkowe jak trawy źdźbło
Do życia w przelocie, do picia bez zbędnych deklaracji, dekoracji
Nie będzie mnie ta myśl, czy ty już wiesz, co właściwie chcę powiedzieć
Nikt o nic nie pyta co w hotelu się wydaża, już po prostu nieważne
A może tak życie jest
Bez znaczenia jak w polu wiatr
Jak kropla na szybie
Nie waży nic
Uchwytne jak mgła
Wyjątkowe jak trawy źdźbło
Jak kamień na plaży
Ja lubię barowych przyjaciół jak zastępcza rodzina serdeczni
Od zaraz bez zobowiązań do wynajęcia za setkę wódki i dwa piwa
A czy ja ciebie znam a czy ty mnie, kompletnie nieistotne
Ponoć gdy się odwarcasz świat bez ruchu zamiera ale czy to ma jakieś znaczenie
A może tak życie jest
Bez znaczenia jak w polu wiatr
Jak kropla na szybie
Nie waży nic
Uchwytne jak mgła
Wyjątkowe jak trawy źdźbło