W ust twoich grymasie,
w dotyku jedwabiu
czuję twoje pytanie:
czy na pewno aby?
W czoła niepokoju
i uśmiechu cieniu
widzę to pytanie:
czy aby na pewno?
Przecież wiesz, że kocham.
Czytasz to w moich oczach,
słyszę twoje kroki
wśród szumu drzew.
Przecież wiesz, że czekam.
Słyszysz to w moich szeptach,
tak czeka ląd i woda
by spotkać się.
W zapachu kościoła,
w cieniu kolumnady
słyszę twoje pytanie:
czy na pewno aby?
W spojrzeniu biedaka,
gdzie ziemia i niebo
to samo wciąż pytanie:
czy aby na pewno
w dotyku jedwabiu
czuję twoje pytanie:
czy na pewno aby?
W czoła niepokoju
i uśmiechu cieniu
widzę to pytanie:
czy aby na pewno?
Przecież wiesz, że kocham.
Czytasz to w moich oczach,
słyszę twoje kroki
wśród szumu drzew.
Przecież wiesz, że czekam.
Słyszysz to w moich szeptach,
tak czeka ląd i woda
by spotkać się.
W zapachu kościoła,
w cieniu kolumnady
słyszę twoje pytanie:
czy na pewno aby?
W spojrzeniu biedaka,
gdzie ziemia i niebo
to samo wciąż pytanie:
czy aby na pewno