.

Ta dziewczyna Lyrics

Kiedyś w sobie zakochany, więc nie można dziwić się
że w ramionach jednej damy byłem chwilę... może dwie?
Uśmiech mam bez dwóch zdań, mówią na mnie słodko: "Jan".
zakochałem się, tak zakochałem się.
Ta dziewczyna... ta dziewczyna...
Tnie me serce tak jak ser.
Ta blondyna... ta blondyna...
Zrobi wszystko dla mych zer.

Siedem dni i siedem nocy, siedem westchnień mej niemocy,
gdy kupiłem na loterii los by sprawić radość jej.
Ten jej fart i mój pech - milion strzelił w głowę jej
i zmieniła się... zmieniła nagle się.
Ta dziewczyna...

Chciałem jej uchylić nieba, ona na to: "Och, nie trzeba!"
Bukiet w dloniach już jej niosę i na tańce grzecznie proszę.
Żel na włos, czuły głos - ona na to, że już dość,
dość tych amorów ma!
Ta dziewczyna...

Delivered by:
SamSprite
Report lyrics