Przypadkiem gdzieś
ujrzałam cię
i - mów co chcesz -
zmieniłeś się...
Wtedy mniej lat,
przetarty płaszcz
na sobie miałeś...
Nie szkodził ci
pieniędzy brak,
umiałeś żyć,
ot, byle jak,
a dziś już nie,
dziś już nie tak,
dziś - wyładniałeś...
Umiesz giąć kark
do ziemi aż,
wiesz, kto ci płaci,
z uśmiechem tak
przez długi czas
potrafisz stać...
Nie włóczysz się,
ot, byle gdzie,
bo masz przyjaciół
i wreszcie wiesz,
że trzeba się - ich bać...
Na obiad nie
piwko i chleb,
masz własny dom,
jak król w nim jesz...
Do grosza grosz,
powoli tak
wrastasz w dobrobyt...
Niech to, co masz,
wystarczy ci -
zmieniłeś się...
Zmieniłeś się -
bardzo ci ładnie z tym...
ujrzałam cię
i - mów co chcesz -
zmieniłeś się...
Wtedy mniej lat,
przetarty płaszcz
na sobie miałeś...
Nie szkodził ci
pieniędzy brak,
umiałeś żyć,
ot, byle jak,
a dziś już nie,
dziś już nie tak,
dziś - wyładniałeś...
Umiesz giąć kark
do ziemi aż,
wiesz, kto ci płaci,
z uśmiechem tak
przez długi czas
potrafisz stać...
Nie włóczysz się,
ot, byle gdzie,
bo masz przyjaciół
i wreszcie wiesz,
że trzeba się - ich bać...
Na obiad nie
piwko i chleb,
masz własny dom,
jak król w nim jesz...
Do grosza grosz,
powoli tak
wrastasz w dobrobyt...
Niech to, co masz,
wystarczy ci -
zmieniłeś się...
Zmieniłeś się -
bardzo ci ładnie z tym...