Żegnaj, tato - ja sobie
dziś znikam.
Bardzo brzydko cię robię
w konika.
Tato, pa!
Pa, tato, pa!
Może spotka zła burza
mnie za to -
więc się na mnie nie wkurzaj
zanadto.
Tato, pa!
Pa, tato, pa!
To jest łza -
ta plamka -
w dużym „A" -
jak w ramkach.
Lecz że dzielna jest ze mnie
panienka,
więc nadmiernie przeze mnie
nie pękaj.
Tato, pa!
Pa, tato, pa!
Czas tęsknotę uprzędzie
z twych rysów
i czasami mi będzie
dość łyso.
Tato, pa!
Pa, tato, pa!
Wiem, że sobie popłaczę
nierzadko.
A ty nie płacz, a raczej
zrób flakon.
Tato, pa!
Pa, tato, pa!
Znów ta łza
się kręci -
będzie schła
w pamięci.
Grosz i serce-ś pchał, tato,
w córunie,
co tym listem ci za to
przysunie...
Tato, pa!
Pa, tato, pa!tekst poezja-spiewana.pl
dziś znikam.
Bardzo brzydko cię robię
w konika.
Tato, pa!
Pa, tato, pa!
Może spotka zła burza
mnie za to -
więc się na mnie nie wkurzaj
zanadto.
Tato, pa!
Pa, tato, pa!
To jest łza -
ta plamka -
w dużym „A" -
jak w ramkach.
Lecz że dzielna jest ze mnie
panienka,
więc nadmiernie przeze mnie
nie pękaj.
Tato, pa!
Pa, tato, pa!
Czas tęsknotę uprzędzie
z twych rysów
i czasami mi będzie
dość łyso.
Tato, pa!
Pa, tato, pa!
Wiem, że sobie popłaczę
nierzadko.
A ty nie płacz, a raczej
zrób flakon.
Tato, pa!
Pa, tato, pa!
Znów ta łza
się kręci -
będzie schła
w pamięci.
Grosz i serce-ś pchał, tato,
w córunie,
co tym listem ci za to
przysunie...
Tato, pa!
Pa, tato, pa!tekst poezja-spiewana.pl