a E a
Wierny słuchaczu, myślisz pewnie, że na życie sposób masz,
A A7 d
Boś obrał cel i dążysz doń skupiony srodze.
a
Tymczasem życie jest jak rejs i choć istotne dokąd gnasz,
E7 a
To najważniejsze w odpowiedniej być załodze !
A7 d
Tymczasem życie jest jak rejs i cóż istotne dokąd gnasz,
a E7 a
Lecz najważniejsze w odpowiedniej być załodze !
A7 d
Ref. Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń,
a
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń,
E7
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń,
a
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń.
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń,
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń,
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń,
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń.
Pamiętam dzień, gdy wybrać miałem sam, a jacht przy jachcie stał.
Na każdym inny słychać śpiew, na każdym miło
I nie wiem, z kim bym dzisiaj musiał pływać, co bym dla was grał,
Gdyby mnie "dzyń, dzyń" STARYCH DZWONÓW nie zwabiło.
Przez jakiś czas nie mogłem wbić się w trudny rytm załogi tej
I na pytanie: "lać?" odpowiadałem: "troszkę..."
A dziś mi, z dumą to oświadczam, Siuraweczko stwierdzić chciej,
Nie straszne morze żołądkówki nawet gorzkiej.
Tu od Poręby nauczyłem się akordów dwóch czy trzech.
To wystarczyło, by z gitary mej hebanu
Zaczął wyrastać trap tak długi jak ocean jest szeroki ech!
I ja nim myk, myk do samego Manhattan'u.
Płyniemy tak już parę lat, lecz nikt z nas nie rwie się na ląd,
Tu mamy śmiech, emocji dreszcz, nostalgii łezkę
I tylko czasem ktoś zmęczony rejsem ni zowąd, ni stąd
W milczeniu wspina się na reje, te niebieskie.
A7
I tylko czasem ktoś zmęczony rejsem,
d a
zwykłych rei rząd mijając pnie się tam,
E7 a Fis7
gdzie reje już niebieskie.
h
Choć z obcych załóg krzyczą:
Fis7 h
"E! szantymen jesteś small i cześć!"
H H7 e
I chociaż z Magdą w jednej koi niewygodnie,
e h
Ja jednak wolę z tą cholerą się do końca rejsu gnieść
Fis Fis7 h
Niż mam być "Big", a przy widowni spuszczać spodnie.
H H7 e
Ja jednak wolę z tą cholerą się do końca rejsu gnieść
h Fis7 h
Niż mam być "Big", a przy widowni spuszczać spodnie.
H7 e
Ref. Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń,
h
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń,
Fis7
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń,
h
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń.
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń,
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń,
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń,
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń.
Wierny słuchaczu, myślisz pewnie, że na życie sposób masz,
A A7 d
Boś obrał cel i dążysz doń skupiony srodze.
a
Tymczasem życie jest jak rejs i choć istotne dokąd gnasz,
E7 a
To najważniejsze w odpowiedniej być załodze !
A7 d
Tymczasem życie jest jak rejs i cóż istotne dokąd gnasz,
a E7 a
Lecz najważniejsze w odpowiedniej być załodze !
A7 d
Ref. Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń,
a
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń,
E7
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń,
a
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń.
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń,
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń,
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń,
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń.
Pamiętam dzień, gdy wybrać miałem sam, a jacht przy jachcie stał.
Na każdym inny słychać śpiew, na każdym miło
I nie wiem, z kim bym dzisiaj musiał pływać, co bym dla was grał,
Gdyby mnie "dzyń, dzyń" STARYCH DZWONÓW nie zwabiło.
Przez jakiś czas nie mogłem wbić się w trudny rytm załogi tej
I na pytanie: "lać?" odpowiadałem: "troszkę..."
A dziś mi, z dumą to oświadczam, Siuraweczko stwierdzić chciej,
Nie straszne morze żołądkówki nawet gorzkiej.
Tu od Poręby nauczyłem się akordów dwóch czy trzech.
To wystarczyło, by z gitary mej hebanu
Zaczął wyrastać trap tak długi jak ocean jest szeroki ech!
I ja nim myk, myk do samego Manhattan'u.
Płyniemy tak już parę lat, lecz nikt z nas nie rwie się na ląd,
Tu mamy śmiech, emocji dreszcz, nostalgii łezkę
I tylko czasem ktoś zmęczony rejsem ni zowąd, ni stąd
W milczeniu wspina się na reje, te niebieskie.
A7
I tylko czasem ktoś zmęczony rejsem,
d a
zwykłych rei rząd mijając pnie się tam,
E7 a Fis7
gdzie reje już niebieskie.
h
Choć z obcych załóg krzyczą:
Fis7 h
"E! szantymen jesteś small i cześć!"
H H7 e
I chociaż z Magdą w jednej koi niewygodnie,
e h
Ja jednak wolę z tą cholerą się do końca rejsu gnieść
Fis Fis7 h
Niż mam być "Big", a przy widowni spuszczać spodnie.
H H7 e
Ja jednak wolę z tą cholerą się do końca rejsu gnieść
h Fis7 h
Niż mam być "Big", a przy widowni spuszczać spodnie.
H7 e
Ref. Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń,
h
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń,
Fis7
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń,
h
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń.
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń,
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń,
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń,
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń.