Raj młodocianych bogów po obu stronach globu
za dostępem kodu na końcu schodów nie ma już wrogów
nie ma przyjaciół nie ma perspektyw drzwi zalepione taśmą
w mieszkaniu detektyw zakrwawione palto plus tajemnica zemsty
rzuć okiem na patrol jak psy nie przestają węszyć
wokół sami tutejsi, dzieci cywilizacji ze sztuką prowokacji
od Kościoła do mafii motywów milion każdy ze swoją familią twardy niczym Eric Lindros
to naszej ery syndrom afery co niszczą tak jak ta zbrodnia
nie patrz na ludzi bo to pieprzona widownia fakty trzeba dograć
jak do skrzypiec basetle tak by brzmiała wedle prawda robi za orkiestrę przemyślanych przestępstw dowodów brak no to sposobów traf co sprzyja
czynom tylko jeden problem nie wiadomo kto zginął
raj młodocianych bogów po obu stronach globu
rozumu niedobór kluczem do sposobów
masz kolejny sekret póki to co słyszysz jest tylko tekstem
miejsce zbrodni 4 na 2 ktoś o lokum zadbał w rogu sandał
a w sandale kartka a na kartce farba coś zapisane szyfrem s2 k10 512
znikłem wiesz dlaczego prawda leży zawsze pomiędzy ?
Bo każdy popełnia błędy w walce o właściwy werdykt
choć to nie wyjaśniony termin
jak secret service skacze adrenaliny miernik to raj dla pazernych
to graj tym niepewnym zeznaniach życie uczy tu tych w bramach
bycie skutym skróty w planach łączą się w dramat rozsianych po klanach,
klatkach, blokach beton milczy świecąc oczami jak brokat poszukiwani
o nich lepiej nie mówmy los jest okrutny jak rodzice
probówki spójrz jeszcze raz na miejsce
spójrz jeszcze raz na ciało spójrz jeszcze raz na całość
i pomyśl co się tu stało kto zabił, kto umarł jeden znak zapytania
jakiś fakt z powiązania ofiary i drania los to pirania
zabija szybciej niż dym w płucach OSTR na majku plus Emade na nutach
za dostępem kodu na końcu schodów nie ma już wrogów
nie ma przyjaciół nie ma perspektyw drzwi zalepione taśmą
w mieszkaniu detektyw zakrwawione palto plus tajemnica zemsty
rzuć okiem na patrol jak psy nie przestają węszyć
wokół sami tutejsi, dzieci cywilizacji ze sztuką prowokacji
od Kościoła do mafii motywów milion każdy ze swoją familią twardy niczym Eric Lindros
to naszej ery syndrom afery co niszczą tak jak ta zbrodnia
nie patrz na ludzi bo to pieprzona widownia fakty trzeba dograć
jak do skrzypiec basetle tak by brzmiała wedle prawda robi za orkiestrę przemyślanych przestępstw dowodów brak no to sposobów traf co sprzyja
czynom tylko jeden problem nie wiadomo kto zginął
raj młodocianych bogów po obu stronach globu
rozumu niedobór kluczem do sposobów
masz kolejny sekret póki to co słyszysz jest tylko tekstem
miejsce zbrodni 4 na 2 ktoś o lokum zadbał w rogu sandał
a w sandale kartka a na kartce farba coś zapisane szyfrem s2 k10 512
znikłem wiesz dlaczego prawda leży zawsze pomiędzy ?
Bo każdy popełnia błędy w walce o właściwy werdykt
choć to nie wyjaśniony termin
jak secret service skacze adrenaliny miernik to raj dla pazernych
to graj tym niepewnym zeznaniach życie uczy tu tych w bramach
bycie skutym skróty w planach łączą się w dramat rozsianych po klanach,
klatkach, blokach beton milczy świecąc oczami jak brokat poszukiwani
o nich lepiej nie mówmy los jest okrutny jak rodzice
probówki spójrz jeszcze raz na miejsce
spójrz jeszcze raz na ciało spójrz jeszcze raz na całość
i pomyśl co się tu stało kto zabił, kto umarł jeden znak zapytania
jakiś fakt z powiązania ofiary i drania los to pirania
zabija szybciej niż dym w płucach OSTR na majku plus Emade na nutach