Stoję na dworcu znów
Papieros gasi głód
Sypię do kawy sól
Mam zamęt w głowie
Znowu zgubiony gdzieś
Czuję się jak mój cień
Papieros wciąga mnie
Myślę o tobie
I wciąż pragnę by
To był nie ten dym
Lecz ty - marzeniem tym
Zaciągam się
Dymem jak tobą
Znowu przejazdem gdzieś
Życie tak rzuca mnie
Przez szybę wszystko jest
Rozmazane
Chwila oddechu by
Przepłukać gardło czymś
Pociągam zimny łyk
Gadam z barmanem
I wciąż pragnę by
To był nie ten łyk
Lecz ty - marzeniem tym
Upijam się
Tak jak tobą
bridge:
Każdy krok
Prowadzi mnie do ciebie
Każdy rok
Daje mi nadzieję
Każdy dzień
Myśli wciąż o tobie
Każda rzecz
Którą robię
Każda myśl
Myślą jest przy tobie
Przecież wiem
Jesteś gdzieś...
Może powiedzieć ktoś
Że to banalne dość
Bo jeśli wierzę w coś
To tylko w miłość
Nie wiem gdzie jesteś lecz
Znajdę cię byle gdzie
Czy to naprawdę jest
Czy się przyśniło
I wciąż pragnę by
To nie były sny
Lecz ty - naprawdę ty
Do końca dni
Papieros gasi głód
Sypię do kawy sól
Mam zamęt w głowie
Znowu zgubiony gdzieś
Czuję się jak mój cień
Papieros wciąga mnie
Myślę o tobie
I wciąż pragnę by
To był nie ten dym
Lecz ty - marzeniem tym
Zaciągam się
Dymem jak tobą
Znowu przejazdem gdzieś
Życie tak rzuca mnie
Przez szybę wszystko jest
Rozmazane
Chwila oddechu by
Przepłukać gardło czymś
Pociągam zimny łyk
Gadam z barmanem
I wciąż pragnę by
To był nie ten łyk
Lecz ty - marzeniem tym
Upijam się
Tak jak tobą
bridge:
Każdy krok
Prowadzi mnie do ciebie
Każdy rok
Daje mi nadzieję
Każdy dzień
Myśli wciąż o tobie
Każda rzecz
Którą robię
Każda myśl
Myślą jest przy tobie
Przecież wiem
Jesteś gdzieś...
Może powiedzieć ktoś
Że to banalne dość
Bo jeśli wierzę w coś
To tylko w miłość
Nie wiem gdzie jesteś lecz
Znajdę cię byle gdzie
Czy to naprawdę jest
Czy się przyśniło
I wciąż pragnę by
To nie były sny
Lecz ty - naprawdę ty
Do końca dni