Stacja Babilon Lyrics

Przychodzisz tutaj z nikąd,
Z miejsca bez znaczenia.
Stawiasz pierwsze kroki,
Na betonowych przestrzeniach.
Zapomnij już o planach,
Zapomnij o uczuciach.
Czy jesteś skarbie pewna,
Że chcesz żyć właśnie tutaj?
To stacja Babilon, nie wysiadaj tu.
Jedz dalej swym pociągiem do krainy snu.
To stacja Babilon, nie wysiadaj tu.
Jedz dalej swym pociągiem do krainy snu.

Jutro będziesz zmęczona,
Szukaniem swego miejsca.
W klubach, których nie lubisz,
Wśród ludzi, których nie znasz.
Wśród świateł zimno lśniących
Jak oczy po kokainie.
Jesteś w jaskini bestii,
Zatrzymaj się bo zginiesz.
To stacja Babilon, nie wysiadaj tu.
Jedz dalej swym pociągiem do krainy snu.
To stacja Babilon, nie wysiadaj tu.
Jedz dalej swym pociągiem do krainy snu.

Nocą gdy będziesz sama,
W pokoju na szczycie wieżowca.
Brudnym, małym, szarym,
Jak wszystko co mogłaś poznać.
Wstaniesz, pójdziesz do l***ra,
Spojżysz w przekrwione oczy.
Potem otworzysz okno,
Poczujesz chłód i skoczysz.
To stacja Babilon, nie wysiadaj tu.
Jedz dalej swym pociągiem do krainy snu.
To stacja Babilon, nie wysiadaj tu.
Jedz dalej swym pociągiem do krainy snu.
To stacja Babilon, nie wysiadaj tu.
Jedz dalej swym pociągiem do krainy snu.
To stacja Babilon, nie wysiadaj tu.
Jedz dalej swym pociągiem do krainy snu.