Proszę nie mów muszę odejść, tyle jeszcze na nas czeka
Nawet jeśli to co było już nie wróci
Nawet jeśli dziś już nic to nic nie znaczy
Zostań bo ta noc, to ona płacze deszczem
Zostań bo jak nikt przynosisz mi powietrze
Nie mów proszę wszystko mija tak jak z drzew opadną Liście
Przecież po najgorszej zimie będzie wiosna, nowe kwitną Bzy
I nikt, już nikt nie będzie płakać,
Bo ta noc, to ona płacze deszczem
Zostań bo jak nikt przynosisz mi powietrze
Zostań bo ta noc, to ona płacze deszczem
Tak jak ja, a ty przynosisz mi powietrze, eee
Jak nikt jak nikt jak nikt
Przynosisz deszcze mi
Niesiesz deszcze mi
Zostań bo ta noc, to ona płacze deszczem
Zostań bo jak nikt przynosisz mi powietrze
Zostań bo ta noc, to ona płacze deszczem
Tak jak ja, a ty przynosisz mi powietrze, eee
Tak jak ja...
Nawet jeśli to co było już nie wróci
Nawet jeśli dziś już nic to nic nie znaczy
Zostań bo ta noc, to ona płacze deszczem
Zostań bo jak nikt przynosisz mi powietrze
Nie mów proszę wszystko mija tak jak z drzew opadną Liście
Przecież po najgorszej zimie będzie wiosna, nowe kwitną Bzy
I nikt, już nikt nie będzie płakać,
Bo ta noc, to ona płacze deszczem
Zostań bo jak nikt przynosisz mi powietrze
Zostań bo ta noc, to ona płacze deszczem
Tak jak ja, a ty przynosisz mi powietrze, eee
Jak nikt jak nikt jak nikt
Przynosisz deszcze mi
Niesiesz deszcze mi
Zostań bo ta noc, to ona płacze deszczem
Zostań bo jak nikt przynosisz mi powietrze
Zostań bo ta noc, to ona płacze deszczem
Tak jak ja, a ty przynosisz mi powietrze, eee
Tak jak ja...