Oj Ty Janie Sobótkowy.
Ty studnie kopiesz
Wody nie masz.
Przybyla wody odrobina.
To ja wypila mala - dziecina.
Przybyla wody okruszyna.
To ja wypila - mala ptaszyna.
Polecial swiety pod niebiosa.
Przyczepil wiadro do pasa.
Wiadro huczalo i brzeczalo.
Ludzie na niego spogladali.
Majowej wody wygladali.
Ty studnie kopiesz
Wody nie masz.
Przybyla wody odrobina.
To ja wypila mala - dziecina.
Przybyla wody okruszyna.
To ja wypila - mala ptaszyna.
Polecial swiety pod niebiosa.
Przyczepil wiadro do pasa.
Wiadro huczalo i brzeczalo.
Ludzie na niego spogladali.
Majowej wody wygladali.