Sponad wiślanych leci fal
wiosenny chłodny wiatr,
leci ku mojej ziemi w dal,
ku śnieżnym szczytom Tatr.
Wichrze! Nad wzgórza, pola nieś
me pozdrowienie stąd,
rodzinną moją pozdrów wieś
i dunajcowy prąd.
Przydrożne wierzby, smreków las,
w ogródkach każdy kwiat
I wszystkie łąki pozdrów wraz,
I ludzi z wszystkich chat.
I do tych śnieżnych skał się zwróć
ku stawom, halom gnaj,
i pozdrów mi po tysiąckroć
mój cały górski kraj.
wiosenny chłodny wiatr,
leci ku mojej ziemi w dal,
ku śnieżnym szczytom Tatr.
Wichrze! Nad wzgórza, pola nieś
me pozdrowienie stąd,
rodzinną moją pozdrów wieś
i dunajcowy prąd.
Przydrożne wierzby, smreków las,
w ogródkach każdy kwiat
I wszystkie łąki pozdrów wraz,
I ludzi z wszystkich chat.
I do tych śnieżnych skał się zwróć
ku stawom, halom gnaj,
i pozdrów mi po tysiąckroć
mój cały górski kraj.