Koza u rena,
Krechę ma u rena koza,
Ren ma ranne ramię, koza- guza i nic poza
Guzem ze wzgórz ta koza!
Denna morena,
Drobne skalne z nią precjoza
Spadły na lapońskie ranczo,tam,gdzie amoroso,
Prozą szeptał ren z kozą.
Szpera ta koza i szpera ta koza po ranczo,
Szperanie to domena kóz,
Jedyna jodyny w krąg aura jęk rena rozdziera,
A koza wciera ją w swój guz!
Jodynę całą wciera...
Lecz gangrena nie tknie rena,
Bo los o to już sam dba
I kozie reprymendę ren sam da -
-że groza...
A póki co, to sporawą krechę ma
Ta koza,
A póki co, to u rena krechę ma
Ta koza,
A póki co, to sporawą krechę ma-
-świnia, nie koza!
A póki co, to ta koza krechę ma!
Krechę ma u rena koza,
Ren ma ranne ramię, koza- guza i nic poza
Guzem ze wzgórz ta koza!
Denna morena,
Drobne skalne z nią precjoza
Spadły na lapońskie ranczo,tam,gdzie amoroso,
Prozą szeptał ren z kozą.
Szpera ta koza i szpera ta koza po ranczo,
Szperanie to domena kóz,
Jedyna jodyny w krąg aura jęk rena rozdziera,
A koza wciera ją w swój guz!
Jodynę całą wciera...
Lecz gangrena nie tknie rena,
Bo los o to już sam dba
I kozie reprymendę ren sam da -
-że groza...
A póki co, to sporawą krechę ma
Ta koza,
A póki co, to u rena krechę ma
Ta koza,
A póki co, to sporawą krechę ma-
-świnia, nie koza!
A póki co, to ta koza krechę ma!